Przejdź do głównej zawartości



6  lipca 2018r.

Witajcie! 


Te kilka drzew, które Stwórca tak hojnie wyposażył , oraz inne też pożyteczne - od wieków były sadzone w pobliżu domostw. Ale my jesteśmy nowocześni, jak coś sadzimy , to najwyżej iglaka.

Wyjść na prostą [8]
-      Ale frajer!- mówiły jedne. –Że też są jeszcze tacy faceci – rozmarzały się inne.
-      Iwona nie miała większych nadziei, że jeszcze kiedyś go spotka. Nie mogła liczyć na przepustkę, o ucieczce nie było  mowy – miała zwiększony nadzór.
Zdarzyło się inaczej; wczesną wiosną przyjechał dziadek i załatwił dla wnuczki tydzień wolnego ze względu na ciężką chorobę matki. Iwona szalała z radości. Niedomaganiem mamusi wcale się nie przejęła – Wystarczy, że przystopuje z piciem, a wyzdrowieje! – podsumowała cały problem.
W pociągu dziadek wyjawił straszną prawdę:
Matka nie żyje, tydzień minął, jak ją pochowaliśmy. Przygodny kochaś pchnął ją nożem i uciekł-      .

-      Iwona nie miała większych nadziei, że jeszcze kiedyś go spotka. Nie mogła liczyć na przepustkę, o ucieczce nie było  mowy – miała zwiększony nadzór.
Zdarzyło się inaczej; wczesną wiosną przyjechał dziadek i załatwił dla wnuczki tydzień wolnego ze względu na ciężką chorobę matki. Iwona szalała z radości. Niedomaganiem mamusi wcale się nie przejęła – Wystarczy, że przystopuje z piciem, a wyzdrowieje! – podsumowała cały problem.
W pociągu dziadek wyjawił straszną prawdę:
Matka nie żyje, tydzień minął, jak ją pochowaliśmy. Przygodny kochaś pchnął ją nożem i uciekł


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachw...
12.02.2025r. Po mokrej jesieni nastal suchy, mroźny grudzień; przed samymi Świętami sypnęło śniegiem i zrobiło się uroczyście, nastrojowo. Przygotowania do Bożego Narodzenia szły pełną parą. Wszyscy bardzo chcieli spędzić je razem; było tylko wciąż nie wiadomo, czy dziadek przyjedzie, czy trzeba jechać do niego , by nie był sam. Zadzwonił na parę dni przed Wigilią, że czeka na rodzinkę, najlepiej w same Święta, bo tak to musi dotrzymać towarzystwa Andrzejowi.Wobec tego pierwszego dnia Świąt Jagusia z mężem i Henio, skoro świt ruszyli na stację,by rannym pociągiem dotrzeć do Szczecina. Na miejscu okazało się , że obaj starsi panowie pomagają Siostrom Felicjankom na Wieniawskiego: dziadek przyjmuje bezdomnych w ich gabinecie, a Pan Andrzej pomaga w kuchni. Przygotowania do Wigilii dla dziesiątków bezdomnych, wyczerpało obu, tak, że poszli spać z kurami, dopiero świętować zaczęli, gdy młodzież przyjechała. Panowie, w dziadka mieszkaniu ,nagromadzili wszelkiego jadła z zakonnej kuchni, ...
7.03.2020r. Uparta miłość r.12[2]  Mszę ślubną przesunięto aż na godzinę dziewiętnastą, bo wchodziły pielgrzymki i dla nich głównie odprawiały się nabożeństwa.   W czasie trwania obrządków ślubnych   też weszło dwie grupy pielgrzymów- niewielka   kobiet w strojach góralskich i druga, większa = młodzieży z Rybnika.     Pani Melania od rana przyglądała się wchodzącym pielgrzymom.   Widok ludzi utrudzonych drogą, przemęczonych, zakurzonych – a tak bardzo szczęśliwych, wprawiał ją w stan zdumienia i wzruszenia.   Mijały godziny; jej mąż i inni z grona weselników, chodzili po mieście , krążyli wśród straganów z pamiątkami, a ona   siedziała w przedsionku Kaplicy Cudownego Obrazu i syciła oczy widokiem rozmodlonego tłumu. Jakaś siła trzymała ją w tym miejscu; a z sercem i duszą działo się coś dziwnego. Najpierw męczący rozgardiasz, a później coraz słodszy spokój i ukojenie.   -Panie Boże dziękuję ci, że tu jestem – szeptała wśró...