Przejdź do głównej zawartości
25.11.2018r.

Po burzy jest pogoda 4

Teraz? Mama prawie nie chodzi, remont  rozgrzebany i jeszcze dziecko?-  Te  słowa cisnęły się na usta, ale ich nie wyrzekła .- -Tak długo czekałam, by się odezwał, by miał do mnie jakąś sprawę i teraz mam się nie zgodzić, zniecierpliwić? Przecież w ten sposób stracę go na dobre -  pomyślała i odrzekła skwapliwie
-          Oczywiście możemy się popytać jaka to jest procedura z tą adopcją.      
-          - No to jedź jutro i zorientuj się- zakończył rozmowę bardzo ucieszony.      
-          -Formalności zawsze trwają długo - może się po jakimś czasie rozmyśli - pocieszała się, ale żeby nie było zadrażnień, następnego dnia pojechała do Ośrodka Adopcyjnego po informacje.      
-           Mijały dni i tygodnie. Grzegorz kończył remont, po dawnemu był raczej milczący, a ożywiał się tylko wtedy, gdy rozmowa dotyczyła przysposobienia dziecka. A wieści z Ośrodka były jak najlepsze. Dominika, że pracowała na pół etatu, częściej tam jeździła i gromadziła potrzebną dokumentację. Robiła to bez wewnętrznego przekonania - a tu wszystko szło sprawnie i nawet wywiad środowiskowy wypadł nadzwyczaj pomyślnie.
  Nie było przeszkód, pojechali więc do Domu Dziecka poprzygladać się dzieciom. Siedzieli w holu i czekali na dyrektorkę. Grupa dzieci wyszła ze świetlicy i przechodziła przez hol. Mała, jasnowłosa dziewczynka podbiegła do Dominiki

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

22.06.2024r. Uparta miłość t.III r.9[4] patrywała się w twarz babci; w głowie była pustka, w sercu ból nie do zniesienia , po chwili z oczu popłynęły łzy i wraz nimi słowa: -Babciu najukochańsza bardzo cię przepraszam. Proszę, wybacz mi.Ty teraz z tamtej strony widzisz i rozumiesz wszystko. Popatrz na moje serce - naprawdę chciałam do Ciebie pojechać, opiekować się Tobą. Gdybym wiedziała...Wiem, że bardzo mnie kochałaś. Pamiętam te, najpiękniejsze na świecie, lale, książeczki, które mi czytałaś. To ty mi kupiłaś pierwszą gitarę, wynajęłaś nauczyciela, żeby mnie uczył grać. Nigdy nie zapomnę, jak cudownie nam było w Pradze; zawsze chciałaś, by mi było dobrze, żebym nie miała żadnych zmartwień. Pamiętam twój uśmiech, twoje kochane ręce, najczulsze serce... Kochana, moja, jedyna - bądź ze mną, jeśli możesz; niech czuję twoją obecność. Ból odrobinę zelżał. Pomyślała, że rodzice lada moment nadjadą, trzeba przygotować posiłek, posprzątać. Uwinęła się z robotą i patrzyła w okno. Powinn...
16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachw...
12.02.2025r. Po mokrej jesieni nastal suchy, mroźny grudzień; przed samymi Świętami sypnęło śniegiem i zrobiło się uroczyście, nastrojowo. Przygotowania do Bożego Narodzenia szły pełną parą. Wszyscy bardzo chcieli spędzić je razem; było tylko wciąż nie wiadomo, czy dziadek przyjedzie, czy trzeba jechać do niego , by nie był sam. Zadzwonił na parę dni przed Wigilią, że czeka na rodzinkę, najlepiej w same Święta, bo tak to musi dotrzymać towarzystwa Andrzejowi.Wobec tego pierwszego dnia Świąt Jagusia z mężem i Henio, skoro świt ruszyli na stację,by rannym pociągiem dotrzeć do Szczecina. Na miejscu okazało się , że obaj starsi panowie pomagają Siostrom Felicjankom na Wieniawskiego: dziadek przyjmuje bezdomnych w ich gabinecie, a Pan Andrzej pomaga w kuchni. Przygotowania do Wigilii dla dziesiątków bezdomnych, wyczerpało obu, tak, że poszli spać z kurami, dopiero świętować zaczęli, gdy młodzież przyjechała. Panowie, w dziadka mieszkaniu ,nagromadzili wszelkiego jadła z zakonnej kuchni, ...