Przejdź do głównej zawartości
02.10.2022r. Uparta miłość t.II r.25[1] Adam w skrócie opowiedział , czego zdołał dokonać.Mówił o żonie , o bliźniakach , o urządzaniu domu i otoczenia - słuchała z miłym uśmiechem - Wyszłam za mąż, to wiesz?Mój małżonek wywodzi się z Żydów polskich, po wojnie osiedli w Izraelu, ojciec ożenił się z Włoszką. Mój Jakub studiował W Szwajcarii, jest cenionym konserwatorem zabytków; a poznaliśmy się w pociągu relacji Zurich - Wiedeń. Był przy mnie w najcięższych chwilach mego życia. Teraz pracuje w pięknym miejscu - na Ostrowie Tumskim.Kiedy wracasz? Mógłbyś u nas przenocować i trochę byśmy ci pokazali Wrocławia.Pamiętam, że byłeś ciekawy świata, lubiłeś zwiedzać, a tu jest co. Moje ulubione miejsce do wypoczynku, to ogród botaniczny. - Wiem, że to bogate w zabytki miasto, chętnie bym skorzystał z okazji, ale muszę wracać; w Warszawie przenocuję u znajomych rodziców, a rano odbiorę ojca, który wraca z Pragi. Był tam na sympozjum lekarskim. - Wiem, słyszałam, od nas też ktoś pojechał.Na koniec, przy pożegnaniu, Anna dodała -Trzymaj kciuki, a jak się modlisz, to poproś. Że jest, to pewne, tylko żebym tym razem donosiła. Bardzo pragniemy potomka. Adam przygarnął ją w serdecznym uścisku. - Z głębi serca życzę wam wszystkiego najlepszego.Bądźcie szczęśliwi we trójkę! Ania wytarła oczy. - Ja tobie też życzę, żebyś był nieustannie zadowolony razem ze swoją żoną i bliźniakami. Dziękuję za odwiedziny. Zanim ruszył w drogę, dłuższy czas siedział w samochodzie i rozpamiętywał, co sie wydarzyło. Mieliśmy romans, mimo że wiedziała, iż dalszego ciągu nie będzie - gdy się skończyło, mściła się.Nie przebierała w sposobach, by wyjechać do Francji zamiast mnie; później słała idiotyczne kartki z wyznaniami na adres domowy, by Mirka się dowiedziała. Przeżyła wypadek, jej udziałem było całe mrze cierpienia. Ze mną los obszedł się łaskawie, chciałem więc wesprzeć, dodać otuchy. Na szczęście u niej wszystko dobrze, co za ulga! No i to wybaczenie, pojednanie - Mój Boże dostałem więcej niż chciałem. Co za piękne uczucie, że teraz między nami tak przejrzyście i tak życzliwie i prawdziwie W Rostowie Mirka z mamą Zalewską przez cały dzień uwijały się, by przywitać tatę wystawnym przyjęciem. Gdy przygotowania dobiegły końca, panowie przyjechali.Tato wyglądał na bardzo zmęczonego. Kiedy zobaczył pięknie nakryty stół zastawiony samymi przysmakami - złożył dłonie w proszącym geście, - Kochane moje, tylko nie każcie mi jeść!Kuchnia czeska zmogła mój żołądek. Wiem, wiem ile to trudu - tu ucałował ręce najpierw żony, później synowej - póki co ,jestem na diecie. - No co ty Wiciu, nie spróbujesz naszych knedliczków?!Albo kury po czesku? -A wie tato ile myśmy się naszukały przepisu na te knedliczki? Dopiero w starym kalendarzu mama znalazła.Proszę spróbować i powiedzieć nam, czy takie, jak czeskie. No i mamy tę kurę po czesku! - Czyli kura z nadzieniem z makaronu, Tak? - No to musisz spróbować, jak zgadłeś - śmiał się Adam i mrugał do żony, bowiem powziął pewne podejrzenie, że niedyspozycja żołądka nie jest od ciężkostrawnych specjałów kuchni czeskiej..

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

22.06.2024r. Uparta miłość t.III r.9[4] patrywała się w twarz babci; w głowie była pustka, w sercu ból nie do zniesienia , po chwili z oczu popłynęły łzy i wraz nimi słowa: -Babciu najukochańsza bardzo cię przepraszam. Proszę, wybacz mi.Ty teraz z tamtej strony widzisz i rozumiesz wszystko. Popatrz na moje serce - naprawdę chciałam do Ciebie pojechać, opiekować się Tobą. Gdybym wiedziała...Wiem, że bardzo mnie kochałaś. Pamiętam te, najpiękniejsze na świecie, lale, książeczki, które mi czytałaś. To ty mi kupiłaś pierwszą gitarę, wynajęłaś nauczyciela, żeby mnie uczył grać. Nigdy nie zapomnę, jak cudownie nam było w Pradze; zawsze chciałaś, by mi było dobrze, żebym nie miała żadnych zmartwień. Pamiętam twój uśmiech, twoje kochane ręce, najczulsze serce... Kochana, moja, jedyna - bądź ze mną, jeśli możesz; niech czuję twoją obecność. Ból odrobinę zelżał. Pomyślała, że rodzice lada moment nadjadą, trzeba przygotować posiłek, posprzątać. Uwinęła się z robotą i patrzyła w okno. Powinn...
7.03.2020r. Uparta miłość r.12[2]  Mszę ślubną przesunięto aż na godzinę dziewiętnastą, bo wchodziły pielgrzymki i dla nich głównie odprawiały się nabożeństwa.   W czasie trwania obrządków ślubnych   też weszło dwie grupy pielgrzymów- niewielka   kobiet w strojach góralskich i druga, większa = młodzieży z Rybnika.     Pani Melania od rana przyglądała się wchodzącym pielgrzymom.   Widok ludzi utrudzonych drogą, przemęczonych, zakurzonych – a tak bardzo szczęśliwych, wprawiał ją w stan zdumienia i wzruszenia.   Mijały godziny; jej mąż i inni z grona weselników, chodzili po mieście , krążyli wśród straganów z pamiątkami, a ona   siedziała w przedsionku Kaplicy Cudownego Obrazu i syciła oczy widokiem rozmodlonego tłumu. Jakaś siła trzymała ją w tym miejscu; a z sercem i duszą działo się coś dziwnego. Najpierw męczący rozgardiasz, a później coraz słodszy spokój i ukojenie.   -Panie Boże dziękuję ci, że tu jestem – szeptała wśró...
16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachw...