Przejdź do głównej zawartości
17 lipca 2018r.


Witajcie!

 Co zdobi ogródek a jednocześnie leczy.?Na pierwszym miejscu jeżówka purpurowa. Ładnie kwitnie, sama się rozsiewa, a napar daje odporność na przeziębienia.


Pani Zuzia [1]

O pani Zuzi można powiedzieć, że to kobieta do tańca i do różańca. Jak trzeba było, to działała w Kole Gospodyń, jak szkoła organizowała jakieś występy, to ona była pierwsza do pomocy. W kościele też żadne święta nie obyły się bez jej udziału. Do tego wzorowa mama dwóch córek i dwóch synów. Myliłby się jednakże ten, kto by pomyślał, że pani Zuzi cokolwiek przychodziło łatwo.

Wyszła za mąż za najbogatszego we wsi kawalera. Wkrótce po ślubie okazało się, że kawaler ów przekonany był, że ją sobie kupił. Wszystkie kobiety w tej zamożnej rodzinie były ciche, potulne i pracowite. Tym stał ród. A tu młoda żonka głośno mówi, co jej się nie podoba i nie zawsze chce słuchać.

Gospodarstwo było oddalone od wsi; mówiło się ,że leży  „Za olszynką”, czyli za laskiem olchowym . Mąż zabraniał jej wychodzenia poza jego obręb. Ani myślała słuchać. Obrobiła się, brała rower i jechała – a to do rodziców,  a to na jakieś zebranie, albo do którejś z koleżanek. Zamykał dom i nie mogła wejść – no to spała na sianie. Rano brała się do roboty nie słuchając wrzasków męża. Mimo że straszył ją, co to on nie zrobi, jak to się powtórzy – robiła swoje. Mąż był zawzięty, gniewał się tygodniami, nie dawał grosza. Radziła sobie sprzedając jajka, mleko, śmietanę. Czas mijał i chłop musiał się pogodzić z tym, że nie do końca jest jej panem. Choć prawie każde wyjście z domu było wbrew woli męża, była bardzo aktywna

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachw...
12.02.2025r. Po mokrej jesieni nastal suchy, mroźny grudzień; przed samymi Świętami sypnęło śniegiem i zrobiło się uroczyście, nastrojowo. Przygotowania do Bożego Narodzenia szły pełną parą. Wszyscy bardzo chcieli spędzić je razem; było tylko wciąż nie wiadomo, czy dziadek przyjedzie, czy trzeba jechać do niego , by nie był sam. Zadzwonił na parę dni przed Wigilią, że czeka na rodzinkę, najlepiej w same Święta, bo tak to musi dotrzymać towarzystwa Andrzejowi.Wobec tego pierwszego dnia Świąt Jagusia z mężem i Henio, skoro świt ruszyli na stację,by rannym pociągiem dotrzeć do Szczecina. Na miejscu okazało się , że obaj starsi panowie pomagają Siostrom Felicjankom na Wieniawskiego: dziadek przyjmuje bezdomnych w ich gabinecie, a Pan Andrzej pomaga w kuchni. Przygotowania do Wigilii dla dziesiątków bezdomnych, wyczerpało obu, tak, że poszli spać z kurami, dopiero świętować zaczęli, gdy młodzież przyjechała. Panowie, w dziadka mieszkaniu ,nagromadzili wszelkiego jadła z zakonnej kuchni, ...
28.10.2024r. Uparta miłość t.III r.11[7] Gdy tak panowie doktorowie radzili, dziadek zapytał: - A pani Zuzia gdzie? Adaś może byś zrobił kawę dla Pani Zuzi, w końcu jest naszym gościem. - Dla niej zajmować się maleństwem, to największa przyjemność, nie będzie chciała przyjść i słuchać medycznych dywagacji - rzekł Przemek - Póki co to mała z Mirką słodko śpią, a Zuzia dołączyła do młodych i drylują wiśnie . Zapraszałem ją, ale podziękowała - rzekł Adam - Onego czasu, jak bardzo walczyłem, by wyrwać Elwirę z nałogu, naczytałem się różnych książek o sprawach duchowych - rzekł Przemek po chwili milczenia. - Otóż jest tak, ze mamy pewien zasób energii życiowej. Pracując, czy po prostu żyjąc, zużywamy ją. Sen i odpoczynek pozwala uzupełnić braki. Bywa jednak tak, że przychodzi trauma, stres, czy zmartwienie i energia jest blokowana - nie napływa. Wtedy organizm niedomaga; pamiętam, co Mirka przeżywała w czasie tego nieszczęścia z Jagusią. - No tak i zaraz po tym była choroba i ś...