13 sierpnia 2018r.
Witajcie!
Niepozorne, małe ziółko a siła działania wszechstronna - macierzanka. Działa wykrztuśnie, uspakaja, poprawia pamięć, odkaża organizm, pomaga przy wzdęciach, łagodzi bóle migrenowe. Do tego wspaniała przyprawa!
Raz spojrzeć...4
Witajcie!
Niepozorne, małe ziółko a siła działania wszechstronna - macierzanka. Działa wykrztuśnie, uspakaja, poprawia pamięć, odkaża organizm, pomaga przy wzdęciach, łagodzi bóle migrenowe. Do tego wspaniała przyprawa!
Raz spojrzeć...4
studniówce, do północy wszystko szło utartym,
trybem. Program artystyczny, kolacja i tańce. Koło dwunastej rozluźniło się,
część grona profesorskiego wyszła, a tańce nabrały swobody i żywiołowości.
Wtedy przybiegły do Moniki dwie koleżanki, że trzeba coś zaradzić, bo Robert i
Kuba upili się , są w łazience, ale lada moment ktoś może tam wejść, dowie się
wychowawca i będzie źle.
_ Wezwij
taksówkę, niech ich odwiezie do domu, a ja tu będę zabawiał gości, żeby nie
wychodzili bez potrzeby – poradził Piotrek i poszedł do orkiestry pogadać.
Nim przyjechała taksówka, nim sprowadzili kolegów z piętra , minęło trochę czasu. Gdy wróciła, zobaczyła swego towarzysza z gitarą śpiewającego i tańczącego, otoczonego wianuszkiem zachwyconych licealistek; nawet nie spostrzegł, że już wróciła. Orkiestra zagrała, ruszył w tany; szalał solo i w parze, dając prawdziwy popis swych umiejętności, wdzięku, gracji.
Nim przyjechała taksówka, nim sprowadzili kolegów z piętra , minęło trochę czasu. Gdy wróciła, zobaczyła swego towarzysza z gitarą śpiewającego i tańczącego, otoczonego wianuszkiem zachwyconych licealistek; nawet nie spostrzegł, że już wróciła. Orkiestra zagrała, ruszył w tany; szalał solo i w parze, dając prawdziwy popis swych umiejętności, wdzięku, gracji.
- Tak już
będzie zawsze – pomyślała i zbiegła w dół schodami do szatni.
Po jakimś
czasie Piotrek zorientował się, że Moniki coś za długo nie ma i zaczął
poszukiwania. Znalazł ją ukrytą za płaszczami, ze śladami łez na twarzy,
smutną, bez chęci do czegokolwiek. Skłamała na poczekaniu , że przyjechali
rodzice i chcą, by wracała do domu. Rodzice faktycznie przyjechali dosyć późno,
ze względu na prace gospodarskie, ale ani im w głowie było skracać zabawę sobie
i córce.
- No, ale ty nie musisz jechać z nami, baw się...
-Coś ty,
koteczku, albo razem wracamy, albo razem zostajemy! – poprawił jej nieco
rozwichrzoną fryzurę , utulił , jak dziecko i zaprosił do tańca.
Tańczyli
wolniutko i posuwiście, przytuleni, nie bardzo zważając na rytm muzyki.
Niedzielę przespali, pod wieczór trzeba było odprowadzić Piotrusia na autobus. Wiał przenikliwy wiatr, ciął drobnym śniegiem, a oni szli trzymając się za ręce i było im cieplutko i bardzo dobrze. Później rozgrzewał jej ręce, a że wciąż były chłodne – całował każdy palec z osobna.. Gdy wsiadł do autobusu, widział, jak dziewczyna wyciera oczy.
-Nawet jeśli między nami nic więcej się nie zdarzy,
to dla tych cudnych
Niedzielę przespali, pod wieczór trzeba było odprowadzić Piotrusia na autobus. Wiał przenikliwy wiatr, ciął drobnym śniegiem, a oni szli trzymając się za ręce i było im cieplutko i bardzo dobrze. Później rozgrzewał jej ręce, a że wciąż były chłodne – całował każdy palec z osobna.. Gdy wsiadł do autobusu, widział, jak dziewczyna wyciera oczy.
Komentarze
Prześlij komentarz