3 sierpnia 2018r.
Witajcie!
Dziś humoreska
Witajcie!
Dziś humoreska
Kochaj bliźniego swego
Mój dziadek zbiera
zioła.; przyrządza z nich mieszanki i jakieś mikstury, którymi pomaga krewnym i
znajomym. Kiedyś zadzwonił jego
przyjaciel z sąsiedniej miejscowości, że czeka na obiecane ziółka do moczenia
nóg. Rozważaliśmy, jak je dostarczyć.
Można by zostawić w sklepie i przy okazji zakupów by je zabrali, albo
dać dzieciom i w szkole daliby jego wnukom. Stanęło na tym, że wezmę je do
kościoła i ktoś z rodziny się po nie zgłosi.
– Tylko tak, żeby ksiądz nie widział. – zastrzegł starszy pan
.- A to dlaczego?
– No bo też by zaraz chciał – odrzekł poważnie mój rozmówca.
Omal nie parsknęłam śmiechem – nasz ksiądz jest młody i zdrowy, jednakże niedawno, chcąc zaakcentować poparcie dla miejscowej drużyny piłkarskiej wszedł na boisko. Trochę ucierpiał w starciu z przeciwnikiem i teraz lekko utyka.
– Tylko tak, żeby ksiądz nie widział. – zastrzegł starszy pan
.- A to dlaczego?
– No bo też by zaraz chciał – odrzekł poważnie mój rozmówca.
Omal nie parsknęłam śmiechem – nasz ksiądz jest młody i zdrowy, jednakże niedawno, chcąc zaakcentować poparcie dla miejscowej drużyny piłkarskiej wszedł na boisko. Trochę ucierpiał w starciu z przeciwnikiem i teraz lekko utyka.
Komentarze
Prześlij komentarz