Przejdź do głównej zawartości
01.05.2023r Uparta miłość t.II r. 31[3] Pełni wrażeń wrócili do kawalerki Adama. Mirka siedziała zafrasowana. -Wiesz co, tak sobie myślę, czy tu nie ma jakiegoś podstępu; to jest po prostu zbyt piękne, by mogło być prawdziwe. - Też miałem takie wątpliwości, ale Konrad by mnie ostrzegł. On ponad rok szukał kupca, no a teraz w stanie wojennym mało kto ma głowę i pieniądze do większych interesów. A Pana Huberta czas poganiał. Bądź spokojna, nic złego się nie stanie. Mam tu dla ciebie kolejną niespodziankę. Przed wyjazdem zrobiłem pięć paczek i ciocia Rozalia wysyła teraz co jakiś czas, raz do moich do Stargardu, raz do wujka Józefa. Spotkałem go któregoś dnia i był wściekły. Wyobraź sobie, że wzięli go do osobnego pomieszczenia, zawartość paczki wywalili na podłogę i kazali mu zbierać. Muszę mu to upokorzenie wynagrodzić. Na szczęście były to głównie rzeczy dla dzieci, choć i dla ciebie coś by się znalazło. -Musimy im to jakoś wynagrodzić. A może byśmy się do nich wybrali? - A wiesz, gdzie ja bym chętnie poszedł, nawet dziś? Tam , gdzie ładnie grają, zęby z tobą potańczyć.Popatrz na to - rozłożył przed Mirką piękną suknię z czerwonego brokatu. Przymierz! - W życiu nie miałam czerwonej sukienki - śmiała się żona, ale strój nałożyła. Suknia była jak w sam raz na nią. Zachwycony Adam chwycił ją w ramiona i chwilę wirowali po maleńkim pokoju. Później zaś legli na tapczan, by odsapnąć.Szczęśliwi, zapatrzeni w siebie poddawali się błogiemu zbliżeniu; całkiem już zapominając o tym, że gdzieś mieli wyjść.Piękne, niezapomniane - tu i teraz! Nazajutrz wybrali się do Bondosów. Igorek miał już prawie dziesięć lat Rósł zdrowo i coraz bardziej przypominał ojca - Błażeja Barańskiego.Rodzinie skóra cierpła na myśl. co by było, gdyby się dowiedział kto jest jego ojcem.Na razie najukochańszym tatą był Tomasz Bondos - dziennikarz, który starał się zachować dystans i rezerwę przedstawiając czytelnikom, to, co dziej e się w kraju.Ciocia Jadwinia i tak drżała o jego bezpieczeństwo i nieraz namawiała, by tę pisaninę rzucił w diabły!Do tego przybył jej nowy kłopot - Tatiana po wybuchu stanu wojennego, wyjechała do Moskwy. Jarek miał jakieś problemy z wyjazdem; z czasem przestał się starać o pozwolenie na wyjazd.~Tym sposobem obaj synowie szukali opiekuńczych skrzydeł matki; do tego mąż i wnuczek! Ciocia osładzała wszystkim żywot wybornymi ciastami, co wpływało na sylwetkę. Ale taką ciocię Jadwinię wszyscy kochali. Teraz też stół został w okamgnieniu zastawiony, siedli i rozmawiali o sprawach bliskich i dalekich. Wujek nalał wina. - Wypijemy za to by się każdemu ułożyło tak, jak sobie w serduszku życzy! - Za zdrowie i pomyślność waszej rodzinki, dodała Mirka wznosząc kieliszek. A co tam u Tomka? - Do Włoch znowu pojechał. Od czasu, gdy relacjonował stamtąd zajścia po zamachu na naszego papieża, często go tam wysyłają. Języka się nawet poduczył.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachw...
12.02.2025r. Po mokrej jesieni nastal suchy, mroźny grudzień; przed samymi Świętami sypnęło śniegiem i zrobiło się uroczyście, nastrojowo. Przygotowania do Bożego Narodzenia szły pełną parą. Wszyscy bardzo chcieli spędzić je razem; było tylko wciąż nie wiadomo, czy dziadek przyjedzie, czy trzeba jechać do niego , by nie był sam. Zadzwonił na parę dni przed Wigilią, że czeka na rodzinkę, najlepiej w same Święta, bo tak to musi dotrzymać towarzystwa Andrzejowi.Wobec tego pierwszego dnia Świąt Jagusia z mężem i Henio, skoro świt ruszyli na stację,by rannym pociągiem dotrzeć do Szczecina. Na miejscu okazało się , że obaj starsi panowie pomagają Siostrom Felicjankom na Wieniawskiego: dziadek przyjmuje bezdomnych w ich gabinecie, a Pan Andrzej pomaga w kuchni. Przygotowania do Wigilii dla dziesiątków bezdomnych, wyczerpało obu, tak, że poszli spać z kurami, dopiero świętować zaczęli, gdy młodzież przyjechała. Panowie, w dziadka mieszkaniu ,nagromadzili wszelkiego jadła z zakonnej kuchni, ...
28.10.2024r. Uparta miłość t.III r.11[7] Gdy tak panowie doktorowie radzili, dziadek zapytał: - A pani Zuzia gdzie? Adaś może byś zrobił kawę dla Pani Zuzi, w końcu jest naszym gościem. - Dla niej zajmować się maleństwem, to największa przyjemność, nie będzie chciała przyjść i słuchać medycznych dywagacji - rzekł Przemek - Póki co to mała z Mirką słodko śpią, a Zuzia dołączyła do młodych i drylują wiśnie . Zapraszałem ją, ale podziękowała - rzekł Adam - Onego czasu, jak bardzo walczyłem, by wyrwać Elwirę z nałogu, naczytałem się różnych książek o sprawach duchowych - rzekł Przemek po chwili milczenia. - Otóż jest tak, ze mamy pewien zasób energii życiowej. Pracując, czy po prostu żyjąc, zużywamy ją. Sen i odpoczynek pozwala uzupełnić braki. Bywa jednak tak, że przychodzi trauma, stres, czy zmartwienie i energia jest blokowana - nie napływa. Wtedy organizm niedomaga; pamiętam, co Mirka przeżywała w czasie tego nieszczęścia z Jagusią. - No tak i zaraz po tym była choroba i ś...