14.05.2023r
Uparta miłość t.II r. 31[4]
Zawsze marzeniem Adama było , by go syn prawdziwie kokochał, a on jego.
Teraz to się zrealizowało. Henio lgnął do ojca, co Adama rozczulało i wszelkimi
sposobami zabiegał, by ta przychylność narastała. Nadeszły wakacje, nie było
szans na wspólny urlop. zbyt krótko pracował. Zaskoczył i żonę i synka
propozycją, że weźmie Henia do siebie, do Poznania. Mirka była mile zaskoczona;
wobec tego mogła zabrać Jagusię i pojechać do rodziców. W Pogórzu było gwarno,
tłoczno, wesoło.Przyjechał na urlop Paweł z Antosią i małym Dominikiem. Piotrek
nieustannie bawił towarzystwo, sypiąc studenckimi dowcipami. Mama wniebowzięta
hołubiła gości, cieszyła się wnusiem; a nade wszystko dogadzała, jak mogła.
Bywało, ze przy ładnej pogodzie jeździli rowerami po okolicy, wspominając
dzieciństwo, a ciepłe. wonne wieczory spędzali przy ognisku. - Tato powtarzał:
-
Boże mój, jak z wami dobrze, jak beztrosko; człowiek swoich la t nie czuje!
-
Jakżeś wrócił z biura, mówiłeś, że musisz poleżeć, że cię głowa boli. No to weź
Dominika i połóż się. Jak kolacja będzie gotowa, to cię zawołamy - zarządziła
mama.Gdy tato wyszedł, dodała
- Nie wiem, co oni zrobią, jak ojciec pójdzie na
emeryturę.Żeby nie księgowy i Wojtek Zahota, to były taki bajzel, że strach!
Maćkowiakowi tylko amory w głowie, nie majątek!
- A z kim tak pan Jerzy
romansuje? - pytali
- Jak to z kim? Z Sabiną! Po całej okolicy hulają - jedni ich
widzieli w Szczecinku, inni w Mielnie.Żeby tak wszystko zostawić i dzieci i
robotę - za chłopem na drugi koniec Polski jechać?! Rozwód, rozwodem, ale, jak
ten chłopisko taki chory, to choćby ze względu na dzieci powinna się inaczej
zachowywać.
- Widzisz, siostra, tu ciągle coś nowego - rzekł z uśmiechem Paweł -
jakbyś tak przyjechała tydzień wcześniej, miałabyś możliwość spotkać Waldka
Łukowskiego!
- Coś takiego - przyjechał do rodziców?_
- Przyjechali całą rodzinką.Bardzo się zmienił - taki zwalisty, wąsaty, brzuchaty, a jego żona niepozorna. szczuplutka, syn wysoki i chudy, jak tyczka. Tak ze szesnaście lat będzie miał. Byli sobie w hotelu w Szczecinku, tu bacowali tylko raz. Zaszli do nas, owszem, ale tylko na podwórku pogadaliśmy, do mieszkania nie chcieli wchodzić. Ta pani dała paczuszkę dla ciebie, w kredensie mam schowaną - uzupełniła mama.
- Tyle nowych rodzin tu zamieszkało, że się ludzi nie zna; a u Grzelakowej co nowego?
- A dobrze, w sierpniu do sanatorium ma jechać; Basia tu będzie rządzić i może Jasiek przyjedzie z dzieweczkami. O, widzisz Brygidka była u matki i pytała o Adama, przydałoby się, by pojechał do Białośliwia, bo dziadek słabuje, a mama ma coś z ręką, jakiś niedowład.
- Mamo, Adam teraz w laboratorium pracuje, nie leczy; zmienia specjalność.
- No ale lekarzem jest! To tak, jak z jazdą na rowerze - nauczysz się i nie zapomnisz!
U
22.06.2024r. Uparta miłość t.III r.9[4] patrywała się w twarz babci; w głowie była pustka, w sercu ból nie do zniesienia , po chwili z oczu popłynęły łzy i wraz nimi słowa: -Babciu najukochańsza bardzo cię przepraszam. Proszę, wybacz mi.Ty teraz z tamtej strony widzisz i rozumiesz wszystko. Popatrz na moje serce - naprawdę chciałam do Ciebie pojechać, opiekować się Tobą. Gdybym wiedziała...Wiem, że bardzo mnie kochałaś. Pamiętam te, najpiękniejsze na świecie, lale, książeczki, które mi czytałaś. To ty mi kupiłaś pierwszą gitarę, wynajęłaś nauczyciela, żeby mnie uczył grać. Nigdy nie zapomnę, jak cudownie nam było w Pradze; zawsze chciałaś, by mi było dobrze, żebym nie miała żadnych zmartwień. Pamiętam twój uśmiech, twoje kochane ręce, najczulsze serce... Kochana, moja, jedyna - bądź ze mną, jeśli możesz; niech czuję twoją obecność. Ból odrobinę zelżał. Pomyślała, że rodzice lada moment nadjadą, trzeba przygotować posiłek, posprzątać. Uwinęła się z robotą i patrzyła w okno. Powinn...
Komentarze
Prześlij komentarz