23.02.2025r. Uparta milość t.III r. 14[1] ] PO paru dniach, gdy wspominali wizytę Walusia, Mirka nie mogła się nadziwić, że Lonia do tego stopnia dała się zniewolić bratu, że doprowadziła się do ciężkiej choroby - Wszystko na dobrej drodze, mój przyjaciel - ortopeda, weźmie ją na oddział i będzie kierował leczeniem. - Bardzo dobrze, kochanie - im naprawdę warto pomóc. - Waluś albo nie chciał, albo nie zdążył ci powiedzieć, dlaczego ona wciąż godziła się ciężko pracować u brata. Otóż w trakcie procesu wyszło, że prawie cały ogród Walusie jest na ziemi głównego gospodarza. Szwagier to wykorzystywał grożąc, że będzie dochodzić swego, jak nie będą grzeczni. - Tak, czy siak na szczęście mają to za sobą; oby znaleźli swój prawdziwy dom. Pod koniec stycznia mróz zelżał, za to dzień w dzień dosypywało śniegu.W taki zimny, ciemny wieczór, ktoś zapukał do drzwi. Adam pośpieszył otworzyć, przekonany, że to ktoś potrzebujący pomocy. W drzwiach stał ośnieżony Henio. - Bój się Boga, człowi...