11.02.2022r. Uparta miłość t.II r.18[1] Młodzi Zalewscy stali wśród tłumu przechodzących pasażerów, na placu przed głównym dworcem w Dreźnie i bezradnie rozglądali się dokoła. – Albo wysiedliśmy za wcześnie, albo za późno; inaczej Waldek czekałby tu na nas. Patrz tam, czy to jest ulica Beritzstr – tak tam jest napisane? – Tak, to jest ta ulica. -No to dobrze wysiedliśmy. Pokaż notes, masz tam zapisaną nazwę hotelu; pokażemy taksówkarzowi i nas zawiezie. Poradzimy sobie! – Adam już chwytał za walizki, by przejść na drugą stronę, do postoju taksówek, gdy nadbiegł Waldek – Przecież mieliście czekać na peronie, tam, gdzie wysiedliście! - zawołał zasapany – Dobrze, że was znalazłem. Chodźcie do samochodu, zawieziemy was do hotelu. Za kierownicą siedziała kobieta o kanciastej twarzy z krótko, po męsku przyciętymi włosami i uśmiechała się z daleka. – To moja przyjaciółka Joasia – rzekł Waldek stawiając walizkę i po niemiecku przedstawił gości Przed hotelem pani Joasia w