Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020
 27.12. 2020r. Uparta miłość r.26 [3] -        Na początku listopada   listopada znalazł się nauczyciel chętny do nauczania matematyki w starszych klasach.   Jednakże pojawił się problem: do kierownika szkoły przyszła delegacja rodziców z prośbą by pani Zalewska uczyła ósmą „c” do końca roku!   Młodzież ją polubiła, przekonali się wreszcie do tego trudnego przedmiotu, no a przecież przed nimi egzaminy do szkół średnich!   I znowu Stasiu przyszedł i znów prosił, by uczyła dalej. Zrobi się taki plan, by mogła odbyć lekcje przed pracą w GS-ie, lub po. -            Adam nie miał nic przeciwko temu, głównie dlatego, że dzieci miały doskonałą opiekę; a i on nieraz był zaproszony na obiad.   Maluchy zdrowo rosły, oni pracowali nie szczędząc sił, czuli, że żyją pełnią życia!   Niedziele mieli dla siebie, starali się więc przygotować wszystko tak, by to było małe, rodzinne święto. Jagusia   umiała już podnieść się w łóżeczku i dreptać przy szczebelkach. Henio dopiero uczył się wstawać.
 19.12.2020r.     Uparta miłość r.26 [3]     -        Następnego dnia z rana   przyjechał samochód bagażowy, jacyś ludzie powynosili sprzęty; Lila wpadła, by się pożegnać. Henryś oplatał rączkami szyję mamy, lokatorka pocałowała ją w rękę i wyszeptała:      - Za wszystko pani dziękuję i za wszystko przepraszam.   – zalana łzami wybiegła i wsiadła do szoferki.”     Ach, dziewczyno, dziewczyno, po co ci to było? Pomyślała Mirka patrząc, jak samochód znika na końcu alejki.   Łatwo było pozbyć się nauczyciela matematyki, trudniej znaleźć nowego. Pan Dalszewski obszedł wszystkie placówki oświatowe w miasteczku, pytał w Wydziale Oświaty i nic nie wskórał. Najgorsza sytuacja była z ósmymi klasami, jedna z nich od tygodni nie miała matematyki, bo nie miał kto uczyć. Zdesperowany przyszedł któregoś wieczoru do   sąsiadki i wprost klękał przed Mirką prosząc, by choć na parę tygodni, póki się ktoś nie znajdzie – zgodziła się przeprowadzać lekcje. -             – Kochany, po pierwsze nie mam
 12. 12. 2020r. Uparta miłość r.26 [2] –         zapomnieli o tych rewelacjach. –           Elegancki, jak nigdy dotąd, Boguś i równie szykowna Alinka podeszli do wózków, powdzięczyli się do dzieci, później pogratulowali Adamowi pięknych pociech, następnie poszli do mieszkania, do Mirki.   Sabina tymczasem uznała, że dzieciom może być za chłodno, więc ojciec pobiegł po kocyki, właśnie, gdy goście wychodzili. Obtulili dzieci i naradzali się, gdzie iść; a do mieszkania znów weszła Alinka.   – Widocznie czegoś zapomniała – zauważył Adam. Mirka też tak pomyślała widząc ją ponownie. Ta, nie bawiąc się w żadne ceregiele , odezwała się ostrym tonem   – Pani Zalewska, pożyczyła pani od męża   dziesięć tysięcy, w jesieni będzie trzy lata. Czy nie uważa pani, że czas najwyższy oddać pieniądze?! Mirka zmieszana, zaskoczona otworzyła usta, by wykrzyczeć -          Przecież pan Bogdan nie przyjął pierwszej raty, powiedział, że przepłaciliśmy, że dopiero teraz widać, ile tu trzeba włożyć...
 5. 12 2020r. Uparta miłość r.26 [1]   Chrzest odbył się podczas uroczystej sumy. Chrzestnymi Jagusi byli Sabina Bielak i Tomek Bondos, a Henia podawali Brygidka Miłorząb i Stasiu Dalszewski.   Po wystawnym obiedzie goście wylegli przed dom, gdyż zbierało się na burzę i w mieszkaniu było bardzo duszno. Posiadali na czym kto mógł i rozprawiali głównie o polityce. Tomek nie mógł się nachwalić swego nowego szefa – Mieczysława Moczara Pan Piotr był sceptycznie nastawiony do tego polityka. –         Tomuś, ty jesteś jeszcze młody, przez to łatwowierny. Gdyby doszło do tego, że Moczar nastałby po Gomółce, to byśmy mieli państwo milicyjne. Byłoby więcej szpicli, jak przeciętnych zjadaczy chleba.   Tomek jeszcze nie zdążył otworzyć ust, by bronić swoich racji, jak do dyskusji włączyła się Sabina.   – Na Śląsku się mówi, że w razie czego, to Gierek stanie na czele Partii, z nim w Warszawie bardzo się liczą. Nic dziwnego, takiego postępu we wszystkim, jak jest u nas nie ma nigdzie!   –