Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019
27.07 20129r. Uparta miłość r II [1] Mirka chodziła już do siódmej klasy. Była, jak ojciec wysoka, tak jak ojciec pracowita i nad wiek poważna. To ona najwięcej czasu poświęcała braciom i to ona interweniowała, gdy bliźniacy wchodzili rodzicom na głowę. Ćwiczenia, wykonywane z żelazną konsekwencją sprawiły, że choć po młodzieńczemu nieco kanciasta – była bardzo zgrabną panienką.   Miała tylko jedną przyjaciółkę od serca -   była to dwa lata starsza Sabina. Cieszyła się ona specjalnymi względami i kierownictwa i poniekąd wszystkich   mieszkańców Pogórza.   Matka jej bowiem przywiozła ją z obozu koncentracyjnego w Majdanku. Tam ją urodziła i szczęśliwie przechowała, aż do wyzwolenia. Co   było prawdziwym cudem! Byłaby to piękna, szczęśliwa historia, gdyby nie to, że nadmiar strasznych doznań pomieszał matce w głowie. Sabiną wychowywał dziadek i pegeerowskie podwórko. Skończyła podstawówkę, dwa lata pracowała jako pomoc w stołówce, aż Łukowski uznał, że   pracownicy powinn
20.07.2019r. Uparta miłość t.I r.I [5] Tak więc Lis wrócił na stanowisko        księgowego, otrzymał trochę wyższą pensję i osobny pokój do pracy. Kiedyś sekretarka Halinka zaszła tam do niego i wyjawiła, że kiedy Łukowski dowiedział się, że Lisowie mają zamiar wyprowadzić się - pojechał do Komitetu Partii i postawił wszystko na jedną kartę: albo Lis będzie oczyszczony z bzdurnych zarzutów, albo on też odchodzi! No i wygrał. Nikt o tym nie wie, nawet Melania, ale ona   - Halina wie, bo ma swoje kontakty. –           Późnym wieczorem, gdy dzieci spały, Piotr dzielił się z żoną zasłyszanymi rewelacjami. Siedzieli przy kuchennym stole i popijali przepisane   Lisowi ziółka. Pani Lusia krzywiła się przy każdym łyku, ale, że nie chciało jej się palić i gotować wody na herbatę, męczyła się spożywając gorzki napar. –           – Ja ci już dawno mówiłam, że Paweł to dusza chłop. Dawno by się za tobą ujął, ale ta cholera pewnie mu nie pozwalała. Że też taki dobry człowiek musiał so
13.070 2019r. Uparta miłość r I [4]   –         krewnych została narzeczona - Melania.   Gdy wojna się skończyła , z niemałym trudem udało mu się sprowadzić Melę do Polski, gdzie mieli całą rodzinę. Zbliżał się rok 1960, już się nie słyszało o tym, żeby kogoś ni z tego ni z owego zamknęli, albo, żeby ktoś przepadł bez wieści. A tu   dwa głupie listy z Francji narobiły tyle zamieszania.   Do Pogórza przyjeżdżały kontrole, tygodniami grzebali w papierach, kucharki ze stołówki donosiły posiłki panom   kontrolerom, kierownik nadskakiwał – przez to pewnie do końca wciąż było daleko. –         Niby wszystko było w najlepszym porządku, ale Lis został pozbawiony stanowiska księgowego. W świniarni brakowało człowieka do wywożenia obornika – tam go skierowano. Pracował tam człowiek, który brał pieniądze za to, że dzień i noc śledził Lisa, czy czego nie kradnie.   Wokół wszyscy kradli, co w ręce wpadło – on jeden nie kradł i jego śledzono! Zarabiał grosze, połowę tego, co w biurze
06.07.2019r Uparta miłość r..I [3] –         Piotr zaprzyjaźnił się ze stolarzem, który zamieszkał parę domów   za ich bliźniakiem. Mikołaj Zahota był, jak żaden   miejscowy Ukrainiec bardzo rozmowny i wesoły.   Objął poniemiecką stelmacharnię, gdyż tylko on wiedział do czego służą zgromadzone tam urządzenia. Krótko przed wybuchem wojny wrócił z Francji, gdzie pracował przy wyrębie lasu. Wróciwszy z gotówką, zabrał się za budowę domu. Nie zdążył go skończyć; przyszli Banderowcy i w nocy podpalili to, co stało.   Wojna się skończyła, a w jego Bieszczadach rozszalało się prawdziwe piekło. Raz przychodzili bojownicy Bandery i oskarżali Mikołaja o współpracę   z wojskiem polskim, a za parę dni przyjeżdżała wojskowa żandarmeria i więziła go za to, że ma kontakty z   Ukraińcami z lasu. Żona i dzieci nie raz go opłakiwały, gdyż bywało, że i miesiąc ukrywał się w lesie przed jednymi i drugimi.   Teraz był szczęśliwy, że może spokojnie przespać noc. Jeśli czymś się trapił, to losem