Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020
29.02.2020r. Uparta miłość r.12[1]   Syn większość czasu spędzał z Mirką i na rozmowach i na milczeniu. Tulił i pieścił ukochaną; oboje zapominali wtedy o bożym świecie.   Rodzice odczuwali niedosyt rozmów i opowieści, tak, że kiedy dziewczyna wracała do domu, żegnali ją z ulgą i radością – nareszcie jedynak będzie tylko dla nich!    W zasadzie wszystko było przygotowane do przyjęcia po ślubie cywilnym ; gdy Adam przyjechał po paru dniach. Lisowie z dumą pokazywali mu odnowione mieszkanie.   Dla młodych nastały dni, które mijały, jak w transie, jak we śnie.   Wciąż ktoś przyjeżdżał; coś się uzgadniało, opłacało, zwoziło – ale jakby Mirkę wieczorem zapytać, jakie na przykład ciasta wybrała, albo napoje – nic by nie pamiętała. Wszak Adam był tuż obok; patrzył, dotykał, przytulał – zakochany i stęskniony. ;To   mąciło tak zawsze uporządkowane myśli. Ani się obejrzeli, jak przeleciał tydzień; przyjechała Paulina. Mama początkowo było niezadowolona, szybko jednak zmie
22.02.2020r. Uparta miłość r 11 [3] –         Hauleres deGaulle ma gościć w Polsce jesienią, to Warszawa jest   tak odnawiana, że jak byłaś przedtem, to jej nie poznasz – rzekł   doktor Zalewski, gdy minęli Sochaczew.    – Mnie i przedtem wszystko się podobało. Byłam w stolicy tylko raz, jak ciocia Rozalia przyleciała   nas odwiedzić..   – A my to nawet jakiś czas mieszkaliśmy w Warszawie, na Pradze, ale Wiciu uparł się jechać na Ziemie Odzyskane, no i zostawiliśmy piękne mieszkanie w prawie wcale nie uszkodzonej kamienicy i pojechaliśmy do Stargardu – westchnęła pani Marynia   –   Widocznie tak miało być, inaczej nie spotkałabym mojego   Adasia – uśmiechnęła się Mirka, a rodzice tylko wymienili spojrzenia.   Wypatrywali szczupłej , delikatnej sylwetki syna, tymczasem podszedł do nich mężczyzna słusznego wzrostu, barczysty i opalony na brąz. Do tego kryl oczy za fantazyjnymi okularami, tak, ze nie od razu go poznali. Dopiero gdy się odezwał, roześmiał – rzucili się wita
15.02.2020r. Uparta miłość r 11[2] U Mirki w szkole        obowiązywał taki  przepis, że maturzysta ma mieć wszystkie zęby zdrowe, Czekały więc z Pauliną w bocznym, szkolnym korytarzu, w długiej kolejce, przed gabinetem A że nie było czasu wcześniej przeczytać listu od Adama, dziewczyna pochłaniała jego treść, a kiedy skończyła, przytuliła się do przyjaciółki i rozpłakała. –             – Co się stało, Mireczko?   –             - Ach ,jestem taka szczęśliwa – wyszeptała.    – Co on takiego napisał, że jest i do śmiechu i do płaczu?   -Pisze o wielu sprawach, wspomina nasze pierwsze spotkania..    – Długo chodziliście ze sobą? –            – Właściwie to wcale nie chodziliśmy. To może się wydąć dziwne, ale skądś wiedziałam, że on będzie mój. Od pierwszej chwili, kiedy go zobaczyłam, a byłam wtedy smarkata. Najgorsze przyszło później i czekanie i utrata nadziei.. Z Bożą pomocą wytrwałam.     – Skąd można wiedzieć, że dany mężczyzna będzie twój? O takim czymś to tylko
8.02.2020r. Uparta miłość r.11[1]   Długo oczekiwani państwo Zalewscy przyjechali do Pogórza dopiero na początku maja. Chłopcy ich widzieli, jak poszli do Łukowskich. Pani Lusia aż się zatrzęsła z oburzenia :   -   Albo się przyjeżdża na zmówiny do teściów syna, albo w odwiedziny do rodzinki! Przecież doktor dobrze wie gdzie mieszkamy. Jak nadskakiwać Rozalii, by pomogła synkowi, to drogę znał! Szlachta zasmarkana – utyskiwała – gdyby to nie była niedziela, poszłabym do ogrodu i niechby mnie szukali!   Tymczasem Paweł z Piotrkiem stali na czatach i patrzyli, czy goście nie nadchodzą. Przyszli dopiero pod wieczór; dostojnie, spacerkiem w asyście Melanii i kierownika.   Lis wyszedł przywitać i zaprosić całe towarzystwo, ale Łukowscy dyplomatycznie oświadczyli, że oni na spacer na pola i że tylko ten kawałek drogi wypadł im wspólny. Opanowując rozdrażnienie pani Łusia usilnie zapraszała do stołu, lecz doktor Zalewski koniecznie wpierw chciał poznać Mirkę. Dowiedziawszy się
01.02. 2020r Uparta miłość r 10[3] Parę dni      temu byliśmy na urodzinach u ciotki Walerki. Mama bardzo cię chwaliła, mówiła, jak wszyscy byli pod wrażeniem, że tak szybko zrobiłaś prawo jazdy, że tak się orientowałaś w dużym mieście. Wszędzie trafiłaś i wszystko załatwiłaś. A ciotka powiedziała : „A minie to brakuje tej jej wesołości, tego śmiechu”. I mnie tego brakuje i jeszcze czegoś...   Popatrzyła mu w oczy po dawnemu piękne i pożądliwe i nowa fala ognia ogarnęła ciało. Przywarł ustami do jej rąk, a usta były gorące! Nagie jeszcze konary akacji   słabo ich chroniły przed ciekawskimi spojrzeniami. Postanowili pójść do parku. Tam mieli sobie tylko znane miejsca, gdzie nikt ich nie   zobaczy. Sabina wpierw pobiegła zobaczyć, czy   dziecko śpi Po drodze nieco ochłonęła.    – Byłam łatwą zdobyczą. Dlatego mnie nie szanował, jeśli i teraz zamknę oczy i podążę za ,być może chwilowym pragnieniem - nigdy nie będzie między nami inaczej – rozważała. Wróciła odmieniona.    - D