Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022
29.10.2022r. Uparta miłośc t.II r.26[1] Światem rządziła przecudna wiosna, kwitło kwiecie, śpiewały ptaki, powietrze miało cudowną woń. W taki piękny czas Tomek Bodos przywiózł do Rostowa żonę, gdyż bardzo chciała jeszcze raz popatrzeć na miejsca i ludzi, których kochała. Lila miała kłopoty z oddychaniem, i z mówieniem, i ze spożywaniem posiłków. Problemem było nawet podanie ręki Tylko oczy w zmienionej twarzy, pałały tym samym blaskiem.Tomasz obwoził żonę po obejściu i najbliższej okolicy .Mirka z Adamem i Dalszewscy postępowali za wózkiem w ,przybici cierpieniem Liliany. Mimo bardzo ciepłego dnia, trzeba było ją otulić ciepłym pledem , a kiedy nasiliły się duszności, Adam zabrał ją do gabinetu, by zrobić zastrzyk. Chora zapadła w krótką drzemkę, a kiedy się ocknęła, wyszeptała: - Ja tu byłam bardzo szczęśliwa, to były najpiękniejsze lata w moim . Adam wytarł łzy - Mój Boże - tu, pod cudzym dachem , w byle jakich warunkach, z moją wieczną dezaprobatą, ona była szczęśliwa! Wzruszo
21.10. 2022r. Uparta miłość t.II r. 25[4] Pan Roman Bojarski, choć od dawna zapowiadał swój przyjazd. wybrał się do Rostowa dopiero na wiosnę. Przyjechał z żoną i synkiem.Dobrze trafił, bo Adam był w domu, w przychodni trwał remont, nigdzie nie musiał się śpieszyć.Bojarski, zawsze elegancki i pachnący, teraz nabrał jeszcze wielkopańskich manier; bądź, co bądź - był dyrektorem PGRu! - Bardzo dobrze prowadzone drzewka, rzekł przyglądając się rzędom młodych jabłonek, gruszek, śliwek i wisienek.Pani Ela prowadziła synka i raczej przyglądała się rzędom róż. - Jak tylko tu zamieszkaliśmy, żona wzięła się za karczowanie chaszczy dookoła domu, no i wsadziła z ludzką pomocą drzewka, ja wtedy jeszcze studiowałem. - O, tak , rodzina Lisów znana jest z tego, że tam się nie próżnuje. - Teraz powierzyła mi doglądanie sadku, ona zajmuje się warzywami i kwiatami. No to przyciąłem w lutym dosyć radykalnie i chyba dobrze, bo pierwszy raz tak obficie kwitną. - -Zapraszam do nas, do Zalipia! Jak p
14.10.2022r. Upaerta miłość t.II r.25[3] Poczekajcie chwilę, w tamtej torbie mam zdjęcia, prospekty i notatki, to wam pokażę. Tato poszedł na ganek, a Adam półgłosem przedstawił proble: -Ojciec chce wieczorem jechać pociągiem do domu. Spróbuj, mama, przemówić mu do rozumu. Mało mu jazdy? Po co się tak forsować? - No więc ja byłem tak.. - tato rozłożył zdjęcia na stole i wyliczał: na wykładzie z filmem z akupunktury, o homeopatii, hydroterapii, makrobiotyki,oglądałem filmiki, jak się leczy oczy przy pomocy lasera. Byliśmy też na wykładzie pani, która studiowała w Indiach; a metoda nazywa się ajurweda - to taka sztuka życia, która zapewnia zdrowie. -Czyli w ogólności ten kongres był poświęcony medycynie naturalne?j - zauważył Adam. - Ależ skąd! Głównie akademickiej; a to wszystko było jakby na marginesie. Lecznictwo wraca do starych metod, zainteresowanie tymi dodatkowymi wykładami było ogromne.Szkoda, że u nas wciąż bazujemy na tej klasycznej, nawet ziołolecznictwo jest krytyko
09.10,2022r. Uparta miłość t.II r. 25[2[ Gdy wracali, tato wymienił parę nazw znanych restauracji, rozpływając się w zachwytach i pochwałach morawskich win i naleweczek. Tato nie siadł do stołu ze wszystkimi; wziął prysznic i rozsiadł się na tapczanie w asyście wnuków. Może chociaż kawy tacie zrobię? - zagadnęła Mirka. - Poproszę, ale słabiutką - odrzekł i sięgnął do torby po przywiezione prezenty.Dla wnuków były bajecznie kolorowe książeczki i przybory szkolne; dla pań biżuteria, a dla dama parę najmodniejszych krawatów. Domownicy biesiadowali, po jakimś czasie tato zgłodniał, przysiadł się i skubał po troszeczku tego i owego -Kochani moi, kiedy tak chodziłem po tym pięknym mieście, powziąłem takie postanowienie: na głowie stanę, a tak, jak tu siedzimy, pojedziemy do tej złotej Pragi. - Właściwie dlaczego oni mówią o swojej stolicy - złota? - zapytała mama kładąc na mężowskim talerzu kawałek pachnącej, pieczonej kury - Nazwa jest z tego, że wiele kopuł przepięknych kościołów,
02.10.2022r. Uparta miłość t.II r.25[1] Adam w skrócie opowiedział , czego zdołał dokonać.Mówił o żonie , o bliźniakach , o urządzaniu domu i otoczenia - słuchała z miłym uśmiechem - Wyszłam za mąż, to wiesz?Mój małżonek wywodzi się z Żydów polskich, po wojnie osiedli w Izraelu, ojciec ożenił się z Włoszką. Mój Jakub studiował W Szwajcarii, jest cenionym konserwatorem zabytków; a poznaliśmy się w pociągu relacji Zurich - Wiedeń. Był przy mnie w najcięższych chwilach mego życia. Teraz pracuje w pięknym miejscu - na Ostrowie Tumskim.Kiedy wracasz? Mógłbyś u nas przenocować i trochę byśmy ci pokazali Wrocławia.Pamiętam, że byłeś ciekawy świata, lubiłeś zwiedzać, a tu jest co. Moje ulubione miejsce do wypoczynku, to ogród botaniczny. - Wiem, że to bogate w zabytki miasto, chętnie bym skorzystał z okazji, ale muszę wracać; w Warszawie przenocuję u znajomych rodziców, a rano odbiorę ojca, który wraca z Pragi. Był tam na sympozjum lekarskim. - Wiem, słyszałam, od nas też ktoś pojechał.