Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019
19.03. 2019r  Dziś nowe opowiadanie. Dosyć smutne. Zapraszam do lektury Po prostu miłość Rodzice zwykli mawiać: mamy dwie wspaniałe córki i tę trzecią, biedną – chorą. Faktycznie, Darię trapiły od najmłodszych lat różne choroby.   Wożono ją do sławnych lekarzy, uzdrowicieli, zielarzy; na niewiele to się zdało. Choć zdolna, inteligentna – z trudem ukończyła szkołę średnią, z powodu wiecznego   niedomagania i konieczności leczenia w szpitalach. Nauczyła się nie ufać własnemu organizmowi. Zdarzało się, że ni stąd, ni zowąd dostawała drgawek, a nawet traciła przytomność.   Nie lubiła więc wychodzić z domu.    Rodzina pracowała w fabryce porcelany, wystarali się dla niej o pracę chałupniczą. Malowała piękne wzory na półmiskach i wazach.   Zarabiała niewiele, ale cieszyła się, że nie jest darmozjadem.    Praca, to nie wszystko; czuła się samotna i nieszczęśliwa. Dom opustoszał, siostry poszły na swoje, a ona tylko patrzyła przez okno na przytulone pary i ocierała łzy. Je
04.03.2019r.  Trzcina na wietrze Było upalne lipcowe popołudnie. Dziewczyna siedziała na ławeczce i czekała na autobus. Trzymała, jak wiejskie babcie ,torbę z zakupami na kolanach i jak wiejskie panienki przyjechała do miasta po zakupy w butach na wysokich obcasach. Strój też miała jakiś pretensjonalny, ale była ładna i nie zwracała na Romana najmniejszej uwagi -   co się rzadko   zdarzało. Do tego okazało się , że jadą tym samym autobusem, wysiadła po drodze, w małej wiosce, więc wiedział, gdzie jej szukać.    Systematycznie jeździł na dyskoteki w okolicznych miejscowościach i szukał panienki – na darmo. Już prawie zrezygnował, kiedy zapytany mimochodem kolega zaczął coś kojarzyć. -         To pewnie od pani Marty, te dziewczyny nie chodzą na dyskoteki. Roman nie znał pani Marty. Okazało się, że to emerytowana, samotna nauczycielka; mąż zmarł, jedyna córka wyjechała do Anglii, więc ona nawiązała współpracą z Domem Dziecka z pobliskiego miasteczka. Zaprasza do siebie