Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020
25.07.2020r. Uparta miłość r 20 [1]   Teściowie bardzo nalegali, by młodzi przyjechali i pomogli w przygotowaniach    do wizyty doktora Floriana. Nie było jeszcze dokładnego terminu, ale wizyta była pewna.   Uznany hematolog, doktor Liebmann, związał się ostatnimi czasy z wielkim koncernem farmaceutycznym; był w zespole   testującym nowe leki na białaczkę. Chciał nawiązać współpracę z kolegami po fachu w Polsce. Przy okazji pragnął też odwiedzić druha   z lat młodzieńczych, powspominać stare dobre czasy, gdy mieszkali po sąsiedzku - we Lwowie. Adam był pewien, że przyda się, jako przewodnik. Wiele sobie obiecywał po tej wizycie    Choć mama bardzo prosiła, by jeszcze pobyli; musieli odmówić – Adam jechał do Szczecina zdawać ostatnie egzaminy, Mirka musiała wracać do pracy, nie mogła zawieść, gdyż parę dni urlopu potrzebowała, żeby nieco wesprzeć mamę   przed Przyjęciem chłopców.    Wszystko się udało, szczęśliwy   po zaliczonym roku – Adaś przyjechał po żonę , a następn
18.07.2020r. Uparta miłość r.19[3] –         .   Adam nie drążył jednakże tematu, bo wszystko jeszcze było palcem na wodzie pisane. Najważniejszą sprawą, która zajmowała i jego, i rodziców była zapowiedź przyjazdu   doktora Floriana Liebmanna   Nastała chwila ciszy; mama wróciła do zaczętego wątku.    – Zresztą, jak będziecie na Przyjęciu, to sami z wujkiem porozmawiacie. Acha, i babcia Henia bardzo prosi, byście po drodze zjechali do Białośliwia i ich zabrali.   – O, z tym może być kłopot, bo nie wiem, czy czasem nie pojedziemy prosto od rodziców, ze Stargardu.   Już chciał napomknąć, że jadą tam w   związku ze spodziewanymi odwiedzinami gościa z Francji, ale ugryzł się w język   Pod wieczór goście odjechali, a gospodarze, choć tak było miło – odetchnęli z ulgą. Pojedli nawiezionych przysmaków i poszli spać razem z kurami    Po świętach nastały dni ciche i ciepłe. Ludzie uwijali się w swoich ogródkach grabiąc, kopiąc i siejąc. Mirka też chętnie przystąpiłaby do takiej
11.07.2020r. Uparta miłość r.19[2]  Zawsze tak nie będzie–         odpowiedział na niemy wyrzut żony-  Wiosną przeprowadza się lustrację ulic, ktoś im w końcu uświadomi, że tak nie mogą mieszkać.   – Tym bardziej, że Stasiu jest   kierownikiem szkoły. A ty nie pogadasz z nim o tym? Adam nie miał ochoty na pouczanie sąsiada. Za to przed samym odjazdem zaczął rozmowę o tym, co jego trapiło    – Ta nasza lokatorka... Może nie powinienem, ale zajrzałem do pokoju... Na długo podpisałaś umowę? Napomykał tak z ostrożna, bo nie chciał pokłócić się z żoną przed rozstaniem. Pośpieszyła usprawiedliwiać Lilę;   - Wiesz, jak to jest, wyjechała z domu, być może mama dbała o wszystko. A tu warunki są, jakie są; do pracy dosyć daleko, w szkole też bywa ciężko. Pomału się przystosuje, nauczy.. –            – Tak, życie nauczy wszystkiego, tylko, ze to są bolesne lekcje – zakończył filozoficznie.     Wciąż było chłodno i deszczowo, ale wystarczyło parę cieplejszych nocy, aby zieleń
4 07.2020r. Uparta miłość r. 19 [1] pierwszy dziewiętnasty   Tu i ówdzie jeszcze leżał śnieg, w nocy trochę mroziło, ale w powietrzu czuło się nadchodzącą wiosnę Mirkę to uskrzydlało; teraz prawdziwie cieszyła się, że ma swój dom i kawałek ogrodu dookoła. Miała wiele planów i zamierzeń, ale wszystko trzeba było omówić z mężem, wiec czekała z niecierpliwością jego przyjazdu. Do tego miał przywieźć sadzonki pnących róż.   Rodzice obiecali, ze kupią, by oszczędzić młodym szukania i wydatków. Zdążyli już pojąć, że jeśli podczas odwiedzin syna, skupiają się na tym, co myśli i zamierza Mirka – to na Adasia nie trzeba długo czekać – wpadnie przy lada okazji. Jeśli jednak omawia się wiele ważnych spraw, a o synowej nawet się nie wspomni; to długo   będzie mu do domu nie po drodze..   Dlatego, gdy Adam wspomniał o marzeniu żony, że by chciała tak, jak to widzieli w Paryżu przy Saint Bernard   obsadzić ganek i frontową ścianę pnącymi różami – natychmiast się zaoferowali, ze ku