Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2021
25.09. 2021r. Uparta miłość t.II r.11 [2] - Tak – to jest naprawdę ktoś – rzekł Adam sennie. – Tylko ty byłeś jakiś naburmuszony, O co ci chodzi? Ja już dawno nie spędziłam tak miłego wieczoru. – Nie dociekaj, bo szkoda zepsuć twego dobrego nastroju. Mirka usiadła wpatrując się niespokojnie w twarz męża. – Stało się coś? – Przemek wcale nie miał zamiaru tu przyjeżdżać. Ja jednakże wróciłem z dyżuru w takim stanie, że nie chciał mnie puszczać w drogę samego. – Mój Boże, dlaczego? – Umarł pacjent, którym się od dawna opiekowałem. – Ktoś znajomy? – Nie, ale zaprzyjaźniliśmy się; był ledwo parę lat starszy ode mnie. Policjant. Miał uszkodzone zastawki, doszło do niewydolności krążenia, leczyliśmy go intensywnie. Żona i dwie córeczki przychodziły co dzień. Mówiła, że rodzina trwa na modlitwie; była pełna wiary. Nastąpiła poprawa – szczęśliwa – jakże mi dziękowała! Ja też się cieszyłem i byłem dumny z siebie. No i niestety.. – po zgnębionej twarzy doktora stoczyły się dw
17.09.2021r. Uparta miłośc t.II r.11 [1] Okazało się, że majstrowie życzą sobie wypłaty i żadnego jedzenia; spieszno im do gospody. Mogli więc spokojnie siąść do posiłku. Mirka wróciła do zaczętego wątku; - W tym, że Stasiu chodzi, jak błędny i jest wciąż rozkojarzony, to masz rację. Nie wiem dokąd byśmy siedzieli na Radzie Pedagogicznej, gdyby nie zastępca Majewski; Stasiu zupełnie się pogubił. – A z kim były dzieci, jak wyście radzili? – Wtedy jeszcze Renia była w domu; no a nasze u Janickiej. Podziwiam tę kobietę, ileż ona ma energii! A przecież jest dobrze po siedemdziesiątce – ma krowy kury, kaczki, indyki, duży ogród i tylko dwie ręce. – Oby jej zdrowie dopisywało jak najdłużej, to dla nas wybawienie od wiecznego kłopotu – z kim zostawić dzieci – rzekł Adam przeciągając się z lubością; nareszcie będzie mógł pospać! Wyjeżdżając na uczelnię Mirka wydała mężowi dyspozycję dotyczącą głównie porządków po remoncie. Spodziewała się zastać mieszkanie wysprzątane – tym bard
11.09.2021r. Uparta miłość t.II r.10 [3] – – Już jest całkiem zdrowa? – - Prawie. Jeszcze musi nosić kołnierz ortopedyczny, póki się kręgi szyjne nie wzmocnią. No i czeka na operację plastyczną nosa. Chodzi o to, by się wytworzyła mocna chrząstka, wtedy można myśleć o sprawach estetycznych. – I to tam, w Paryżu? – Nie. Dzięki jakimś swoim znajomościom, udało jej się zapisać na taki zabieg aż w Zurychu, w Szwajcarii. – No, no, cała ona. Jak jej zależy, to góry poprzenosi, a swego dopnie! W razie czego, gdzie jej szukać. Znasz adres? – Znam, ale wierz, mi nie ucieszyła by się z odwiedzin. Nie szuka z nami kontaktu, powiem więcej – pali mosty, tak jakby chciała zacząć wszystko od nowa. A co u ciebie,; świetnie wyglądasz. – Niedawno wróciliśmy z urlopu na Węgrzech. – I jak wrażenia? – Jak najlepsze! Piękny kraj, imponujący Budapeszt, mili, przyjaźni ludzie. – To tak jak we Francji; tylko my Polacy wciąż mnożymy problemy i jesteśmy mistrzami świata od dzielenia włosa
03.09.2021r. Uparta miłośc t.II r,10 [2] – – Czy mi się zdaje, czy pan Walenty jakiś dziś markotny? – zagadnęła pani domu, już na podwórku. – Co prawda, to prawda. Moja mi ćwieka w głowę zabiła, jak wróciła od siostry. Rzekła, że my na zimę chyba się stąd zabierzemy. – No, a dokąd? - A tam, pod Leszno. Szwagier się pobudował. Ich stara chałupa stoi pusta. Chcą parę tysięcy odstępnego i można mieszkać. Ona lubi, by było tak, jak u was – swoje podwórko, ogród, sadek. No i rodzinka za płotem. A tu w Rostowie, to się w kamienicy mieszka. Przed ślubem zrobiłem remont, niby ładnie i wygodnie i co z tego? – Rodzina, to rodzina, jak ,żona chce do swoich, nie ma rady, trzeba iść za nią. – podsumowała Mirka zerkając na Alka. Wyglądało na to, że perspektywa rozstania z majstrem odbiera mu wszelką fantazję i humor. – Pewnie to już ostatnia nasza robota, Aluś Odpalaj maszynę, jedziemy. A szefowa nich dzieciaki bierze do domu, bo zaraz będzie padać. – Spojrzała na ciemniejące nie