27.07 20129r. Uparta miłość r II [1] Mirka chodziła już do siódmej klasy. Była, jak ojciec wysoka, tak jak ojciec pracowita i nad wiek poważna. To ona najwięcej czasu poświęcała braciom i to ona interweniowała, gdy bliźniacy wchodzili rodzicom na głowę. Ćwiczenia, wykonywane z żelazną konsekwencją sprawiły, że choć po młodzieńczemu nieco kanciasta – była bardzo zgrabną panienką. Miała tylko jedną przyjaciółkę od serca - była to dwa lata starsza Sabina. Cieszyła się ona specjalnymi względami i kierownictwa i poniekąd wszystkich mieszkańców Pogórza. Matka jej bowiem przywiozła ją z obozu koncentracyjnego w Majdanku. Tam ją urodziła i szczęśliwie przechowała, aż do wyzwolenia. Co było prawdziwym cudem! Byłaby to piękna, szczęśliwa historia, gdyby nie to, że nadmiar strasznych doznań pomieszał matce w głowie. Sabiną wychowywał dziadek i pegeerowskie podwórko. Skończyła podstawówkę, dwa lata pracowała jako pomoc w stołówce, aż Łukowski uznał, że pracownicy powinn