Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2023
26.02. 2023r. Uparta miłość t.II r. 29[4] yzys społeczno gospodarczy narastał; nastrojów nie uspokoiło zarejestrowanie NSZZ Solidarności. Na początku grudnia VII plenum PZPR pozbawiło władzy Edwarda Gierka, obarczając go całkowitą winą za zaistniałą sytuację. Adam, który dawniej był wręcz entuzjastą tego polityka, utrzymywał, że teraz to dopiero zacznie się w kraju źle dziać. Święta spędzili w domu delektując się spokojem, starali się nie rozmawiać o polityce, gdyż wiadomo - na nic nie mają wpływu, mogą tylko czekać, co czas przyniesie. A przyniósł wielką niespodziankę - zawiadomienie, że paszport czaka na odebranie! - No patrz, nowe władze chcą pokazać, że teraz będzie lepiej, że frontem do obywatela - podśmiewała się Mirka; Adam zaś był bardzo zadowolony. Postanowili, że nie czekając, aż znów coś się odmieni - zaraz po Nowym Roku wyjedzie. Mirka od dawna przygotowywała się na czas bez męża. Początkowo radziła sobie dzielnie i w domu i w szkole. Radosnym wydarzeniem w lutym były
17.01.2023r. Uparta miłość t.II r.29[3] Po wielu staraniach Piotrek otrzymał przepustkę na trzy doby, by móc uczestniczyć w weselu brata. Tymczasem mijały kolejne godziny, a syna wciąż nie było. Przy błogosławieństwie Młodej Pary Lisowa była roztrzęsiona i półprzytomna, nie dlatego, że tak ją wzruszył widok Pawła i Antosi klęczących u stóp rodziców, lecz z niepokoju, że Piotrkowi coś złego się przytrafiło. W ostatniej chwili przypomniała sobie, że przecież uszyła piękny, koronkowy szal podbity ciepłą flanelką, by nim osłonić ramiona Panny Młodej w kościele. Dla mamy jedyną, realną rzeczywistością był zegarek, który pokazywał kolejne godziny bez ukochanego syna. Wszystko inne toczyło się jakby poza nią, jakby we śnie. Sprawą oczywistą jest to, że rodzice Młodej Pary mogą być smutni, bo dziecko odchodzi z domu, mogą być w odróżnieniu od innych gości poważni, bo myślą z troską o przyszłości; mogą też być nieco roztargnieni od nadmiaru spraw i przeżyć. Widocznie w zachowaniu mamy był
10.01. 2023r. Uparta miłość t.II r. 29[1] Gdy nastał spokojniejszy czas, Paweł postanowił powiedzieć rodzicom, że chce się żenić. Brali to pod uwagę, lecz i tak zaskoczenie było totalne. Odrzekli, że owszem, ale najpierw zaręczyny, a w przyszłym roku pomyśli się o weselu. Pawłowi, który był cichy i posłuszny z wielką trudnością przyszło wyrażenie odmiennego zdania. - My musimy wziąć ślub tej jesieni - rzekł przyduszonym głosem. Lisowie patrzyli na syna i źli i zaskoczeni i odrobinę rozbawieni. - Paweł, wiesz, jak jesteśmy zadłużeni, za co wyprawimy wesele? A tak, ty byś trochę uskładał, świniaki by się sprzedało i jakoś byśmy wybrnęli - tłumaczyła mama. - Ale my nie możemy czekać, już się suknia robi za ciasna - dodał czerwony, jak burak. Lisowie zostali postawieni pod ścianą, nie mieli pojęcia, jak zdobędą potrzebne pieniądze. Tymczasem Adam szykował się do wyjazdu, wszystko było załatwione, opłacone, walizki spakowane, pozostało tylko odebrać paszport, na który już dosyć dług
04.01.2023r. Uparta miłośc t.II r.28[6] Zahotowie nic nie powiedzieli, że Stefka paczki Piotrkowi wozi? - zapytał Adam -Może nie wiedzą- wyjaśniła mama - przecież Stefka pracuje w przedszkolu niedaleko Wałcza. Dali jej mieszkanie w szkole, na poddaszu, do Pogórza rzadko przyjeżdża. Przy drugim stoliku Sabina rozmawiała z Tomkiem, wypytywała o wrażenia po podróży do Ameryki. Tak się przy tym wpatrywała w jego ogorzałe oblicze, tak się wdzięczyła, że pan Franciszek, który jej towarzyszył -zgnębiony, wyszedł na taras. Tam przysiadł się do Brygidki i babci Heni, w nadziei, że się porozmawia, pożartuje; jednakże obie panie były nieskore do rozmowy, gdyż w domu został dziadek Zyguś słaby i niezdrowy. Adam też wyszedł na taras, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza, spostrzegli to sąsiedzi i zaraz się przysiedli, by się poradzić w wielkim kłopocie. - Wybacz, Adam, że w takim dniu głowę będziemy ci zawracać, ale sami całkiem się pogubiliśmy i nie wiemy, co mamy robić. Chodzi o Bogdana - z