30.11.2019r. Uparta miłość r.VII[4] – Już patrzyłam, wezmę się za to niedługo. Teraz, jesienią kwiatów nasadzić, to wiosną pięknie zakwitną. Wtedy i kierownikowa łaskawiej na mnie spojrzy. Ponoć zrobiła mężowi awanturę, że mnie przygarnął, obiecał robotę i parę razy tu zajrzał. – A na dole kto mieszka? – – Na dole jest stołówka, tak, że ta ściana nikogo nie obchodzi, niestety – znów się śmiała, ale już ciszej, bo synek zasnął. – Nie gniewaj się, że znoszę ci używane rzeczy, ale myślę, że te spodenki i sweterki będą jak w sam raz na twoją córeczkę. O właśnie, a gdzie ona? Halinka namówiła Romana na wspólny wyjazd na grzyby i wzięli małą. To takie cygańskie dziecko, nikogo się nie boi i wszędzie jest u siebie. Sabina postawiła na stole dzbanek z kwaśnym mlekiem .- Pychota, spróbuj. Oborowy daje mi tyle mleka, że zostawiam na zsiadłe. Chwilę milczały delektując się mlekiem. Mirce niezręcznie było pytać, co dalej zamierza, bo pomoc obcych w