25.04.2020r. Uparta miłość r.15 [1] Po Wszystkich Świętych Mirka zaczęła pracę. Nowa pracownica – skromna, cicha i pracowita po kilkunastu dniach zaskarbiła sobie sympatię i współpracowników i zwierzchników. A ona sama, biegnąc rano wśród ciemności i mgły do swego biura myślała, że jak to dobrze, gdy się idzie do pracy z ochotą ; a nie z duszą na ramieniu. Zdarzało się, że ktoś jadący do Rostowa zatrzymywał się i podwoził. Korzystała chętnie , ale i na poranny marsz nie narzekała. Inaczej pachniało, gdy się mijało stawy i mokradła, inaczej na wzgórku gdzie drogę otaczał stary las, a jeszcze inaczej, gdy się wychodziło na poletka i ogrody przed miasteczkiem Tu już były tory kolejowe a za nimi wiaty i budynki geesowskie . wśród nich niewysoki biurowiec, gdzie pracowała. Adaś przeważnie przyjeżdżał w soboty, a w niedzielę już musiał wracać. brał sporo dyżurów, by zarobić parę groszy. Obie rodziny pomagały, jak mogły, lecz i tak było za mało pieniędzy,