Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2022
27.06.2022r. Uparta miłośc t.II r.21[2] Henia trzeba było z każdą nową sytuacją najpierw oswajać, do nowości ciągnąć siłą. Gdzieś tam w podświadomości ojciec był niezadowolony, że syn jest - jaki jest. Zdarzały się niestety sytuacje, że to niezadowolenie wyłaziło na wierzch. Przemyślał wszystko dokładnie i pomyślał, że Mirka ma rację. Bywał wobec syna zbyt surowy, niesprawiedliwy i mniej serdeczny.Że ona to wszystko tak długo znosiła, mogła wcześniej ... Nazbierało się; teraz trzeba się liczyć z milczeniem, oziębłością, ignorancją. Mirka była najłagodniejszą z żon - cicha, oddana, przewidująca i nadskakująca. Trzeba tylko było być w porządku wobec niej, nie nadużyć zaufania. Jeśli tak się zdarzyło, stawała się zimnym głazem. O, ileż trzeba było starań i zabiegów nim się wróciło do łask.Znał ją na tyle, ze wiedział, ze teraz będzie na cenzurowanym.Zmienił się w stosunku do syna diametralnie; wręcz zabiegał o jego przychylność. Namawiał do wspólnej zabawy, zasypywał zabawkami, słody
19.06.2022r. Uparta miłość t.II r.21[1] Minęła zima, nastał wonny, ciepły kwiecień. W czasie badania sześciolatków, okazało się, ze Henio ma zeza, niedużego, ale z tendencją do pogarszania. W sobotnie popołudnie, gdy siedzieli w kuchni całą rodziną i naradzali się w którą stronę iść na spacer, Mirce przypomniało się, ze trzeba zamówić wizytę u okulisty. - Adaś, wszędzie błoto. Dzieci buty przemoczą, taka droga jest i w stronę Rąbina i Rostowa. Najlepiej będzie, jak pójdziemy do lasu. Znam takie miejsce, gdzie jest mnóstwo fiołków, myślę, że właśnie zaczynają kwitnąć - odpowiedziała na jego sugestię, by iść na wzgórek rąbiński - Acha, musisz zapisać Henia do okulisty, ma lekkiego zeza. Adam miał przed sobą stos pism lekarskich, szukał potrzebnego artykułu. Kończył pić swoją przyprawioną kardamonem kawkę, cieszył się już na spacer po wiosennym lesie. Nie patrząc na żonę, odrzekł; - Ach, on to w ogóle... Mirka pobladła, przyniosła z pokoju parę "Świerszczyków"i wysłała d
12.06.2022r Uparta miłośc t.II r.20[3] Tego nie wie nikt. To choroba nieuleczalna. Zdaje mi się,że w Rosji dokładnie jej wyjaśnili co i jak. Tylko leczeniem można nieco powstrzymać jej niszczący postęp. - westchnął Adam. . - Wszystko w boskich rękach! Jeszcze może być tak, ze ona nas wszystkich przeżyje - ucięła dyskusję babcia, do cna wymęczona problemem, któremu w żaden sposób nie mogła zaradzić. - Odpoczęłam u was po tym ciężkim tygodniu. Rano, jak odprowadziłam dzieci do przedszkola, poszłam sobie na przechadzkę. Za wzgórzem piękne osiedle powstaje. Pochodziłam też po waszym obejściu, wszędzie porządeczek, aż miło. U sąsiadów trochę gorzej, no ale oni mają kłopoty. Spotkałam Renię, opowiadała mi ile ostatnio przeszli.Bogu dzięki moje prawnuczęta zdrowe, żywe, wesolutkie. Nasza też taka mądralińska, nieraz nas zaskakuje, jak coś wymyśli. Tu babcia przerwała i przez chwilę nasłuchiwała. - Tak cichutko na górze, dzieci drzemkę sobie ucięły? - Adaś im kupił klocki z obrazkami. P
05.06.2022r. Uparta miłośc t.II r.20 [1 Przed samą Gwiazdką, nastała taka gołoledź, ze wszystkie plany wzięły w łep. Starsi państwo Zalewscy, aczkolwiek bardzo chcieli, nie przyjechali na Święta do Rostowa. Adam, mimo, że drugiego dnia Świąt nie pracował, został w Poznaniu, z obawy, ze nie dotrze na czas do szpitala po wolnym. Mirka wyspała się za wszystkie czasy, nacieszyła towarzystwem swoich pociech; z lubością chłonęła błoga ciszę, zapach choinki i spokój.Jedynym urozmaiceniem była wizyta Reni. Sąsiadka przyszła z mała Julką i już od progu poczęła przepraszać, ze zostawili ją samą, że pewnie było jej smutno. - - Nikomu tego nie mów Renia, ale wierz mi byłam bardzo rada, ze nikogo nie ma, ze świętuję tylko z bliźniakami. Widocznie potrzebowałam tych paru dni spokoju, naprawdę odpoczęłam. A jak mała? - Cały czas jeździmy do kontroli. ostatnio zdjęli jej resztę opatrunków usztywniających, ale i tak lekko opada na tę nóżkę. Sama zobacz - i przez chwilę przyglądały się harcującej