Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2022
25.11.2022r. Sabina najwidoczniej chciała zagadać niemiłe wrażenie po wyjeździe Franciszka. Opowiadała szeroko jak poznała brata Halinki, który przyjechał z Niemiec. - Jak byś była w Pogórzu, to by ci rodzice o tym powiedzieli, bo najpierw szukał siostry w majątku, gościł u Łukowskich. Cała ich rodzina wyjechała do Niemiec, Halina została z maleńkim synkiem, bo czekała na narzeczonego Nie doczekała się, wydała komuś dziecko i uchodziła za panienkę. Teraz ten brat owdowiał, a że ma spory majątek i nikogo bliskiego, chciałby te pieniądze dać temu synkowi Haliny. - A kto wie gdzie i u kogo jest ten, przecież teraz już dorosły mężczyzna? No właśnie, chłop dostał kołobrzeski adres i gościł u Zuzi; postanowił jechać do siostry do Szwecji. Mirka słuchała tych rewelacji z umiarkowanym zainteresowaniem - rozmyślała o swoich sprawach. Od początku wakacji nie miała czasu dla własnych dzieci.Mężowi urlop się kończy, czekał na te wolne dni; a tu tak się wciąż składa, że nie ma chwili spokoju
19.11.2022r. Uparta miłoć t.II r.26 [4] iłość t.II r.26 [4] 26-4 -Takie wieże ciśnień były chyba w Koszycach; tam staliśmy dobrą godzinę - usiłowała sobie przypomnieć Mirka. - Czy to ważne? Dla mnie piękna jest ta mgła i to poranne słoneczko, a gdzie to było, nie wiem!A swoją drogą to ty masz niesamowitą pamięć! - dodał Adam przypatrując się obrazowi. - Tak, to Kosice, twoja żona też ma pamięć, a ty pewnie spałeś - śmiała się Elwira - no to ten obraz jest dla ciebie. Adam rozwinął płótno - było się czy zachwycić: spośród białoróżowych kwiatów wyłaniała się twarz dziecka. -Dziewczyno, ty masz prawdziwy talent! Co ty robisz na uczelni? Maluj! - wykrzyknął po czym oboje uściskali ofiarodawczynię. - To był piękny, niezapomniany urlop - westchnęli. -O, właśnie; odwiedziliśmy Mojków, kazali was pozdrowić i zapytać, kiedy powtórzymy wyprawę na Węgry. - A co tam u nich nowego? - Angelika wciąż pełna życia, w niej energia aż kipi, a Wacław mocno przytył i trochę zdziadział; on by j
11.11.2022r. Upata miłość t.II r.26[3] Dobiegł końca bardzo dla Mirki pracowity rok szkolny; odpocząć nie było kiedy, bo została wysłana zaraz na początku lipca na kurs dla kierujących szkołami i przedszkolami. Adam musiał zająć się dziećmi i ogrodem. Planowali jakiś wspólny wyjazd pod koniec lipca, ale zaczął się istny korowód odwiedzających. Najpierw Paweł przysłał widokówkę z pytaniem, czy może wpaść, ale nie sam. - Pewnie kolega i pewnie dawno nie strzyżony, bo inaczej zaprosiłby go do Pogórza. Nie był to jednak kolega, lecz koleżanka i już na pierwszy rzut oka Mirka oceniła, że to ciut więcej niż koleżanka.Paweł i Tosia zabawili tydzień. Panna Antonina pochodziła z Piły, ukończyła szkołę dla położnych i od roku pracowała w swoim zawodzie w Bydgoszczy. Była od Pawła starsza, ale, że on słusznej postury; a ona drobniutka, wyglądało,że wręcz odwrotnie. -Powiedz , braciszku jak wyście się poznali? Znając twoją wstrzemięźliwość wobec dziewczyn, musiał to być dziwny przypadek - M
04.11.2022r. Uparta miłość t.II r. 26[2] - Droga ciężka, jak to zimą, ojciec nie bardzo miał chęć jechać, ale myśmy się z Pawłem uparli i nie miał wyjścia. - mama promieniała radością, rozparta na tapczanie w asyście wnuków - Przecież was to się teraz darmo czeka; widać za niskie progi - dogadywała spoglądając na zięcia. - To nie tak, mamo - przecież była ta zgryzota z żoną Tomka; nie mogliśmy zostawić Bondosów samych; jak żeśmy mogli, tak wspieraliśmy, aż do końca. - Ano prawda. A gdzie teraz Tomek mieszka u Józków? - Na razie razem z rodzicami ze względu na małego. Ciocia nie wyobraża sobie, że syn weźmie wnuka i gdzieś wyjedzie; w sumie to ona go wychowała. Na wiosnę Igorek skończy cztery lata. Tato nie chciał, by smutne rozmowy zdominowały to świąteczne spotkanie, zaofiarował się, że oprawi choinkę. - Po co ma w ganku stać? Niech stoi w pokoju i pachnie; dziś już późno, ale jutro od rana będziecie z Pawłem stroić drzewko - rzekł dziadek do zachwyconych bliźniaków. - Mirusi