29.10.2023r. Uparta miłość t.III r. 5[1] Mirka milczała przygnębiona. Po chwili, by niemiłe tematy nie zdominowały rozmowy, zaczęła opowiadać, co widzieli, czym byli zachwyceni. - Adam nie żałował swojego wypucowanego samochodu, by przez dwa tygodnie jeździć po bezdrożach? - Żałował. Jeździliśmy z taki panem, dla którego Bieszczady nie mają tajemnic. Poza tym Adam był z nami tylko tydzień. - Tydzień? Szymon mówił, że dzwonił do niego, by wykupił leki dla dziadka, to p[powiedział, że jedzie na dwa tygodnie w te dalekie strony. - Pewnie tak chciał, ale, jak zwykle w jego pracy, coś wypadło. Mama po chwili milczenia zaczęła jeszcze opowiadać, co ją bardzo zafrapowało: - Piotrek był niedawno w Poznaniu i mówił, że widział jadąc tramwajem naszą Jagusię, jak zbierała pieniądze do kapelusza, a dwaj muzycy w tym czasie grali i śpiewali dla przechodniów. Mirka parsknęła śmiechem. - Piotrek dziwnym trafem był w Poznaniu i nic w tym wielkim mieście nie widział, tylko, jak moja córka zbie