18.12. 2025r. Uparta miłość t.III r. 18[8] - Wspaniałe macie dzieciaki.Heniek nas zaskakiwał, jak tu był - po całym dniu ciężkiej pracy, szedł z nami do kapliczki, wieczorem, żeby się pomodlić; a po drodze opowiadał nam o objawieniach maryjnych, o czym, żeśmy nigdy nie słyszeli. Dobrze żeście ich wychowali. Mirka zwiesiła głowę analizując , że nie jest to rodziców zasługa, tak do końca. - A tego nie trzeba już zmyć? - mama siadła na tapczanie, znowu niespokojna. Ten, jak poszedł, tak zginął! -Bardzo dobrze, jak wróci, będzie przecierał oczy ze zdziwienia - jaką piękną ma żonę - śmiała się Mirka - Siadaj, mamo, trzeba wklepać krem i zrobimy porządek z paznokciami. Mama siadła posłuszni z lubością poddając się kolejnym zabiegom. - Wiesz co, przypomniało mi się, że miał iść do pałacu, do Wojtka , przypomnieć mu o której pociąg, żeby Józki nie czekali. - No właśnie, a jak tam u Weroniki i Wojtka? - O, młody Zahota bardzo zyskał w oczach ludzi, jak się zaczął starać, żebyśm...