9 czerwca 2018r.
Witajcie!
Dziś druga zasłyszana historyjka, a od jutra nowe opowiadanie.
Witajcie!
Dziś druga zasłyszana historyjka, a od jutra nowe opowiadanie.
Przykład do naśladowania
Oboje jesteśmy już
na emeryturze, swobodnie więc możemy podróżować, by odwiedzać rodzinę. Siedzimy
kiedyś w pociągu, przedział powoli zapełnia się pasażerami. Żona przegląda
kolorowe pisma, ja wyglądam przez okno. Jestem trochę niedyskretny, gdyż
popatruje na młodą parę, żegnającą się przed
rozstaniem Czarnulka tuli się do lubego, całuje go czule , on ociera jej
łzy i szepcze coś do ucha. Żona też zerknęła na nich.
–
Czyś ty kiedykolwiek tak mnie żegnała? Wiele bym dał byś choć trochę
była do niej podobna – rzekłem do żony. Moja małżonka bowiem jest powściągliwa
w okazywaniu uczuć. Pociąg ruszył w drogę, po jakimś czasie poszliśmy do Warsu
napić się kawy. Żona patrzy na sąsiedni
stolik, trąca mnie w ramie i pyta:
–
- Czy aby na pewno chciałbyś, bym była podobna do tej panienki
? Oglądam się, moja czarnulka pije kawę w towarzystwie przystojnego marynarza.
Patrzą sobie w oczy, on przykrywa jej dłoń swoją ręką, ona się wdzięczy.
–
– No więc? – przynagla
moja połowica.
Komentarze
Prześlij komentarz