Przejdź do głównej zawartości


13.czerwca 2018r.




Witajcie!

Gdyby ktoś zawiązał mi oczy a następnie włożył do ust czereśnie,zaraz rozpoznałabym smak, nie mówiąc już o poziomkach, malinach, czy jabłku. Tyle smaków, a każdy niepowtarzalny. W innych stronach świata mają specyficzne. Nic tylko smakować, delektować się i dziękować Stwórcy, że tak bardzo chciał umilić nam pobyt na tej Zie

Nasłuchiwała zaskoczona.

Na czarnych workach - pozostałości po niedawnym sprzątaniu Świata ,leżało zawiniątko, a w nim kwiliło niemowlę! Zdrętwiała ze zdziwienia i przejęcia, postawiła rower przy drzewie i podeszła do dziecka. Chwilę stała, jak sparaliżowana.  Mrok gęstniał, zimna rosa padała na ziemię; rozejrzała się – nigdzie żywego ducha. Nie było na co czekać, podniosła zawiniątko i przyjrzała się małej, czerwonej twarzyczce. Żeby było wygodniej umieściła zawiniątko pod kurtką. Maluch rozgrzany, słodko zasnął. Umordowana dotarła do domu

przed północą.
   W niezmierne zdziwienie wprawiło dziewczynę zachowanie mamy; jakby nie była tym wszystkim specjalnie zaskoczona.

   Wielkie rzeczy – trzeba poopiekować się dzieciątkiem, no to trzeba! Policję zawiadomiły dopiero rano. Przyjechała karetka pogotowia i radiowóz policyjny , budząc sensację wśród sąsiadów. Maluch miał śniadą cerę ,kruczo czarne włoski i lekko skośne oczy. Był silny, zdrowy i bardzo ładny. Wiek określono na trzy tygodnie. Podczas swoje
mi!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

31 październik 2018r.  W życiu bywa różnie5       W             zasadzie nikt nie był jej teraz potrzebny, najtrudniejszy okres minął.   Agnieszka dostawała stypendium, były małżonek od czasu do czasu przypominał sobie, że ma troje dzieci i przysyłał parę złotych. Dzieciaki były na tyle samodzielne, że mogła brać dodatkowe dyżury i radziła sobie całkiem nieźle z utrzymaniem rodziny. Postanowiła, że nic w swoim życiu zmieniać nie będzie. Kończył się właśnie kolejny rok i Iwona umyśliła sobie, że urządzi u siebie składkowego Sylwestra - korzystając z tego, że babcia wzięła do siebie dzieci na przerwę świąteczną.   Dobrze wstawiona Bożka przyjęła pierścionek zaręczynowy od swego adoratora i starała się nie myśleć, co będzie jutro. Zaraz po północy przyszedł niespodziewanie nieproszony gość - Rysiek. Był trzeźwiutki i bardzo poważny. Złożył Iwonie życzenia, a później ukląkł przed nią i wyrzekł głośno -Pani Bożeno, ja panią kocham. Jest pani dla mnie najukochańsza, jedyna
7.03.2020r. Uparta miłość r.12[2]  Mszę ślubną przesunięto aż na godzinę dziewiętnastą, bo wchodziły pielgrzymki i dla nich głównie odprawiały się nabożeństwa.   W czasie trwania obrządków ślubnych   też weszło dwie grupy pielgrzymów- niewielka   kobiet w strojach góralskich i druga, większa = młodzieży z Rybnika.     Pani Melania od rana przyglądała się wchodzącym pielgrzymom.   Widok ludzi utrudzonych drogą, przemęczonych, zakurzonych – a tak bardzo szczęśliwych, wprawiał ją w stan zdumienia i wzruszenia.   Mijały godziny; jej mąż i inni z grona weselników, chodzili po mieście , krążyli wśród straganów z pamiątkami, a ona   siedziała w przedsionku Kaplicy Cudownego Obrazu i syciła oczy widokiem rozmodlonego tłumu. Jakaś siła trzymała ją w tym miejscu; a z sercem i duszą działo się coś dziwnego. Najpierw męczący rozgardiasz, a później coraz słodszy spokój i ukojenie.   -Panie Boże dziękuję ci, że tu jestem – szeptała wśród modlitwy   . Msza ślubna skończyła się i Młoda
16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachwycił się wpierw stanem uzębienia pięknej pacjentki, a później i nią samą. Do tego stopnia uległ jej czarowi, że za