Przejdź do głównej zawartości
21 lipca 2018r.

Witajcie!

Dawniej bardzo popularna, zwana świętym zielem - werbena lekarska, dziś prawie zapomniana. Piękna roślina o niebiesko - fioletowych kwiatach też może leczyć. Ma właściwości przeciwskurczowe i uspokajające. Poprawia smak każdej herbaty!

Pani Zuzia[5]

-     


-      

-    

         


  W następny  piątek, gdy, spostrzegł teściówkę idącą od autobusu, mało nie zemdlał. Spodziewając się kazania sam zaczął:

-         - Niech nas mamusia zostawi w spokoju, my się z Basią dogadujemy i jest dobrze.

-          – Nie jest dobrze! – rzekła żona dobitnie i choć chłopcy nie skończyli kolacji ,zabrała ich i wyszła z kuchni. Ta krótka chwila podcięła Bogusiowi nogi ; a matce dała pewność, że tak, jak ustaliły przez telefon – może działać według swego uznania.

-          -Rano przyjedzie bagażówka i zabierze twoje manatki, mam nadzieję, że wiesz, gdzie będziesz mieszkał?

-          Boguś nie miał siły, żeby wstać i wyjść, ani pomysłu, jak z teściową rozmawiać. Więc ta bez przeszkód ciągnęła dalej:

-          - Tu jest huk roboty do zrobienia. Mały pokój trzeba pomalować, kaloryfer tam cieknie; drewna jak na lekarstwo, węgla wcale, a do rozwiązanie tylko parę tygodni.
  Wiadomo, że ty nic nie ruszysz, to usuń się, by kto inny tu zaczął działać. Dla ciebie też będzie lepiej, będziesz sobie robił , co będziesz chciał!  No to idź i spakuj się.

Boguś zebrał się  w sobie i na chwiejnych nogach opuścił kuchnię. W nocy nie mógł spać , dręczyły go koszmary. Rano oświadczył, że się wyprowadzi, ale wtedy, gdy sam będzie chciał; gdzieś się wybierał rowerem

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

31 październik 2018r.  W życiu bywa różnie5       W             zasadzie nikt nie był jej teraz potrzebny, najtrudniejszy okres minął.   Agnieszka dostawała stypendium, były małżonek od czasu do czasu przypominał sobie, że ma troje dzieci i przysyłał parę złotych. Dzieciaki były na tyle samodzielne, że mogła brać dodatkowe dyżury i radziła sobie całkiem nieźle z utrzymaniem rodziny. Postanowiła, że nic w swoim życiu zmieniać nie będzie. Kończył się właśnie kolejny rok i Iwona umyśliła sobie, że urządzi u siebie składkowego Sylwestra - korzystając z tego, że babcia wzięła do siebie dzieci na przerwę świąteczną.   Dobrze wstawiona Bożka przyjęła pierścionek zaręczynowy od swego adoratora i starała się nie myśleć, co będzie jutro. Zaraz po północy przyszedł niespodziewanie nieproszony gość - Rysiek. Był trzeźwiutki i bardzo poważny. Złożył Iwonie życzenia, a później ukląkł przed nią i wyrzekł głośno -Pani Bożeno, ja panią kocham. Jest pani dla mnie najukochańsza, jedyna
6.01.2024r. Uparta miość .III r.6[2] Pani Pelagia, widząc, że Mirce wrócił spokój, siadła naprzeciwka i poczęła wykładać swoje racje. - Pani Aldona nawet połowy swoich sprzętów nie zabrała; kazała mi szukać kupca. Na co jej stare graty, przecież te Żaki, to bogacze - mają rzeźnię, prowadzą sklep mięsny, co im bida zrobi? - . Nasza Aldonka dobrze zrobiła, ze nie patrzyła, że ten Jakub gruby, że prostak - liczy się serce. Ona by pani wszystko darmo dała, tylko na co to dyrektorce? - Komu oddała klucze? - Jeszcze nikomu, ale , kochana, pomyśl, gdzie się pakujesz.Ja dobrze pamiętam Baciarkową; przemiła kobieta. Jeszcze szkoła nie była gotowa - oni zamieszkali. No i co? Może trzy może cztery lata i zmarniała. Baciarek - młody wdowiec uwijał się i w domu, bo było dwoje dzieci i w pracy. Szkołę wykończył, dzieci wykształcił i niestety rozm stracił. Pani już była, jak ta Wioletta tu nastała/? Zadręczyła chłopa. Kiedy go brakło, to takie Sodomy, Gomory tu wyprawiała, że strach! Na szczę