22 lipca 2018r.
Witajcie!
Słonecznik może osłonić inne uprawy przed wiatrem, pięknie kwitnie, suszone płatki łagodzą objawy przeziębienia, no i żywi i ludzi i zwierzęta!
Pani Zuzia [6]
-
Boguś zebrał się
w sobie i na chwiejnych nogach opuścił kuchnię. W nocy nie mógł spać ,
dręczyły go koszmary. Rano oświadczył, że się wyprowadzi, ale wtedy, gdy sam
będzie chciał; gdzieś się wybierał rowerem, ale utknął w szopce i spał, aż go
dzieci znalazły i obudziły. Po niedzieli znów szukał ratunku u żony, ale ona
nie chciała z nim rozmawiać. Jakoś
stracił ochotę na picie ; zdał sobie sprawę, że grunt usuwa mu się spod nóg.
Może dlatego, że był „miękki” przestraszył się, że ktoś obcy i zły wkradł mu
się do duszy i zmusza go do tego, czego w gruncie rzeczy nie chce.
-
Gdy teściowa przyjechała w następny piątek ,Boguś
naprawiał płot. Był tak zajęty, że ledwo jej skinął na przywitanie. W
sobotę z rana podjechał pod dom
samochód bagażowy, przywieziono wapno, cement, jakieś rury. Zięć uwijał się
przy rozładunku, choć tak zajęty, widział, że teściowa patrzy przez okno.
A po niedzieli przyjechał teść
pomagać, wręczył córce sporą gotówkę, by na wszystko starczyło. Wszystkim
kierował, ale prowadził tak delikatną grę, że Boguś był przeświadczony, że to
on decyduje. Wszystkie prace zostały skończone na czas; a gdy się urodziła
córeczka, Boguś zadzwonił do teścia – podzielił się szczęśliwą nowiną i podziękował za pomoc. Rok czasu walczył,
by nie pić. Miewał wzloty i upadki, ale wylazł z nałogu. Udało się , bo żona i
rodzice
Komentarze
Prześlij komentarz