Przejdź do głównej zawartości
27 lipca 2018r.

Witajcie !

W wielu domach można zobaczyć w doniczce tz. cebule morską. Łatwo się rozmnaża przez cebulki przybyszowe, no i faktycznie tworzy się spora "cebula" Używa się jej do sporządzania smarowidła  na bóle stawów.

 Pani Zuzia 11

-         zasnął. Julka z teściową pałaszowały w kuchni pyszną maminą sałatkę i zacierały ręce : Podziałało!

-         – Wszystko zniesie, tylko nie to, że kobity nie ma w domu, ma to po ojcu.- podsumowała mama wskazując Julce sposób działania.

-         W domu analizowali z mężem sytuację. Andrzej to jedyne dziecko, które zawsze śpieszy z pomocą, okazuje serdeczną troskę, stracić to wszystko przez jakieś nieopatrzne posunięcie? Drugi syn Tomek bowiem od roku pracował w Anglii, Basia miała dosyć swoich kłopotów, a druga córka Wiesia mieszkała w Katowicach – czyli na drugim końcu kraju.  Oboje byli ludźmi głęboko wierzącymi, modlili się  więc gorąco do Świętego Józefa, by ocalił i to małżeństwo.

-         Od tego czasu Julka przestała wyczekiwać powrotów męża. Jak przychodził na czas, wszystko było na skinienie, jak nie – to nie zastawał jej w domu. Gdy jechał gdzieś obsługiwać imprezę – ona jechała do matki, albo do teściów. Rodzice stali murem za synową. Nie umiał tak żyć: żona powinna czekać  - stęskniona, cicha i pokorna. Dostrzegł, że mu się wszystko rozłazi, że traci kontakt z najbliższymi.

-         Pod koniec lata rodzice stwierdzili z zadowoleniem, że synowa poweselała, pięknie się opaliła i troszkę przytyła;  często też razem z Andrzejem przyjeżdżali do mamy. Przy którejś wizycie syn oświadczył, że zmienia pracę. Otwierają wielki magazyn spożywczy, będą potrzebni magazynierzy z uprawnieniami na  wózki widłowe. Już odbył rozmowę wstępną.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

14.01.2019r. Na życzenie czytelników powtórna publikacja niektórych opowiadań. Dziś " Słomiany wdowiec" Z moją Alą   zapoznałem się na czerwcowym biwaku. Ja kończyłem szkołę ekonomiczną, Ala liceum pedagogiczne. Po maturze zacząłem pracować w pobliskim spółdzielni mieszkaniowej. Byliśmy nieprzytomnie zakochani i czekaliśmy tylko, żeby skończyć szkołę,   i wziąć ślub. Dyrektor mojej instytucji zaproponował nam mieszkanie w nowo wybudowanym bloku. Mieliśmy gdzie mieszkać, pracowaliśmy; wkrótce doczekaliśmy się dwojga dzieci.    Żyliśmy pełnią życia – młodzi, zdrowi, szczęśliwi. Gdy dzieciaki podrosły, Ala poszła na wymarzone studia, zaoczne. Wkrótce po ukończeniu nauki, zaproponowano   mojej żonie posadę dyrektorki szkoły. Byliśmy oboje bardzo dumni z tego, tylko, że Ala zaczęła się zmieniać – była wyniosła, podkreślała swoją pozycję, a ja byłem coraz mniejszy, coraz mniej interesujący, jako mężczyzna . Dzieci poszły na studia, wkrótce syn się ożeni...
16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachw...
20.07.2019r. Uparta miłość t.I r.I [5] Tak więc Lis wrócił na stanowisko        księgowego, otrzymał trochę wyższą pensję i osobny pokój do pracy. Kiedyś sekretarka Halinka zaszła tam do niego i wyjawiła, że kiedy Łukowski dowiedział się, że Lisowie mają zamiar wyprowadzić się - pojechał do Komitetu Partii i postawił wszystko na jedną kartę: albo Lis będzie oczyszczony z bzdurnych zarzutów, albo on też odchodzi! No i wygrał. Nikt o tym nie wie, nawet Melania, ale ona   - Halina wie, bo ma swoje kontakty. –           Późnym wieczorem, gdy dzieci spały, Piotr dzielił się z żoną zasłyszanymi rewelacjami. Siedzieli przy kuchennym stole i popijali przepisane   Lisowi ziółka. Pani Lusia krzywiła się przy każdym łyku, ale, że nie chciało jej się palić i gotować wody na herbatę, męczyła się spożywając gorzki napar. –           – Ja ci już dawno mówiłam, że Paweł ...