Przejdź do głównej zawartości


4 lipca 2018r



Buk - potężne , piękne drzewo, cenione w przemyśle meblarskim. Od wieków doceniany. przez zielarzy. Leczniczo działa kora, młode liście i owoc-"orzeszki"


4 lipca 2018r.

Buk - potężne , piękne drzewo, cenione w przemyśle meblarskim. Od wieków doceniany. przez zielarzy. Leczniczo działa kora, młode liście i owoc-"orzeszki"

Wyjść na prostą[6]

 Wychowałem się w bogatym domu, w dostatku-      , miałem wszystko. Zacząłem szukać mocnych wrażeń – alkohol, narkotyki. Kiedy rodzice chcieli mnie przytemperować, pokazałem rogi. Nie będę opowiadał szczegółów – w każdym razie ojciec mi powiedział:
-       -Nie jesteś już moim synem!
-       Jestem już czwarty rok poza domem. Dwa lata temu miałem wypadek – jechałem na haju. Wyszedłem cało, mimo, że wybuchło paliwo i samochód spłonął. Każdy mówił, że to cud. Ja w tym piekle się modliłem. Więc powiedziałem sobie, że skoro Bóg mnie ocalił, to nie mogę być świnią i żyć byle jak. Czekam na dziewczynę, wartą mojej miłości. Wtedy będzie ślub przed ołtarzem i wierność po grób!
 Ależ ty jesteś 


Buk - potężne , piękne drzewo, cenione w przemyśle meblarskim. Od wieków doceniany. przez zielarzy. Leczniczo działa kora, młode liście i owoc-"orzeszki"


Wyjść ą [6]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

31 październik 2018r.  W życiu bywa różnie5       W             zasadzie nikt nie był jej teraz potrzebny, najtrudniejszy okres minął.   Agnieszka dostawała stypendium, były małżonek od czasu do czasu przypominał sobie, że ma troje dzieci i przysyłał parę złotych. Dzieciaki były na tyle samodzielne, że mogła brać dodatkowe dyżury i radziła sobie całkiem nieźle z utrzymaniem rodziny. Postanowiła, że nic w swoim życiu zmieniać nie będzie. Kończył się właśnie kolejny rok i Iwona umyśliła sobie, że urządzi u siebie składkowego Sylwestra - korzystając z tego, że babcia wzięła do siebie dzieci na przerwę świąteczną.   Dobrze wstawiona Bożka przyjęła pierścionek zaręczynowy od swego adoratora i starała się nie myśleć, co będzie jutro. Zaraz po północy przyszedł niespodziewanie nieproszony gość - Rysiek. Był trzeźwiutki i bardzo poważny. Złożył Iwonie życzenia, a później ukląkł przed nią i wyrzekł głośno -Pani Bożeno, ja panią kocham. Jest pani dla mnie najukochańsza, jedyna
6.01.2024r. Uparta miość .III r.6[2] Pani Pelagia, widząc, że Mirce wrócił spokój, siadła naprzeciwka i poczęła wykładać swoje racje. - Pani Aldona nawet połowy swoich sprzętów nie zabrała; kazała mi szukać kupca. Na co jej stare graty, przecież te Żaki, to bogacze - mają rzeźnię, prowadzą sklep mięsny, co im bida zrobi? - . Nasza Aldonka dobrze zrobiła, ze nie patrzyła, że ten Jakub gruby, że prostak - liczy się serce. Ona by pani wszystko darmo dała, tylko na co to dyrektorce? - Komu oddała klucze? - Jeszcze nikomu, ale , kochana, pomyśl, gdzie się pakujesz.Ja dobrze pamiętam Baciarkową; przemiła kobieta. Jeszcze szkoła nie była gotowa - oni zamieszkali. No i co? Może trzy może cztery lata i zmarniała. Baciarek - młody wdowiec uwijał się i w domu, bo było dwoje dzieci i w pracy. Szkołę wykończył, dzieci wykształcił i niestety rozm stracił. Pani już była, jak ta Wioletta tu nastała/? Zadręczyła chłopa. Kiedy go brakło, to takie Sodomy, Gomory tu wyprawiała, że strach! Na szczę