Przejdź do głównej zawartości
13 września 2018r.

 Witajcie!


 Taka sobie koniczyna czerwona, to bardzo dobry lek dla kobiet w okresie menopauzy, do tego pobudza do działania wątrobę i pęcherzyk żółciowy. Pomaga przy przeziębieniach.

Daj kurze grzędę 4

Po tygodniu, gdy załatwiał sprawy meldunkowe, znów zajrzał do baru, ale panienki nie było; dowiedział się tylko, że ma na imię Aniela.

-No proszę – pomyślał –jechałem przez pół Polski do Anieli i staje na mojej drodze jakaś Aniela.
   Pracował u wujka; lato było wyjątkowo szare – zimne i deszczowe. Dni sunęły jednostajnie smutne i monotonne. Często miał ochotę rzucić wszystko w diabły i wrócić do Joasi.
   Kiedyś załatwiał sprawunki dla cioci i choć czas naglił – wpadł na chwilę do dworcowego baru; ot tak sobie .Przywitała go panna Anielcia przemiłym, ujmującym uśmiechem, zupełnie jakby na niego czekała.
  Zjadł, co podała, patrząc więcej na panienkę, niż na talerz; przy płaceniu rachunku zapytał, czyby  nie umówiła się z nim na spotkanie. Zgodziła się chętnie – a czarujący uśmiech nie schodził jej z twarzy.

Spotkania z tą pogodną  i serdeczną dziewczyną zaczęły nadawać życiu  nowego sensu. Przy niej czuł się swobodnie i bezpiecznie, a Anielcia zawsze radosna, delikatna i pełna godności – poczęła przesłaniać tkwiący w pamięci obraz Joasi.

Tak minęły trzy miesiące. Któregoś  jesiennego dnia wujek wręczył mu list – osłupiały stwierdził, że to od Joanny. Wyznaniom i zaklęciom nie było końca, no i to zasadnicze pytanie – kiedy wraca?

Tego dnia zapytał Anielkę, czy wyjdzie za niego. Uszczęśliwiona – bez wahania, odpowiedziała, że tak! Ta decyzja ostatecznie zakończyła przygodę z Joasią, gdyby odpowiedź była inna – przy pierwszej okazji wróciłby do swej kochanki. A tak napisał krótki list, że się żeni, że nie zamierza wracać

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

7.03.2020r. Uparta miłość r.12[2]  Mszę ślubną przesunięto aż na godzinę dziewiętnastą, bo wchodziły pielgrzymki i dla nich głównie odprawiały się nabożeństwa.   W czasie trwania obrządków ślubnych   też weszło dwie grupy pielgrzymów- niewielka   kobiet w strojach góralskich i druga, większa = młodzieży z Rybnika.     Pani Melania od rana przyglądała się wchodzącym pielgrzymom.   Widok ludzi utrudzonych drogą, przemęczonych, zakurzonych – a tak bardzo szczęśliwych, wprawiał ją w stan zdumienia i wzruszenia.   Mijały godziny; jej mąż i inni z grona weselników, chodzili po mieście , krążyli wśród straganów z pamiątkami, a ona   siedziała w przedsionku Kaplicy Cudownego Obrazu i syciła oczy widokiem rozmodlonego tłumu. Jakaś siła trzymała ją w tym miejscu; a z sercem i duszą działo się coś dziwnego. Najpierw męczący rozgardiasz, a później coraz słodszy spokój i ukojenie.   -Panie Boże dziękuję ci, że tu jestem – szeptała wśród modlitwy   . Msza ślubna skończyła się i Młoda
31 październik 2018r.  W życiu bywa różnie5       W             zasadzie nikt nie był jej teraz potrzebny, najtrudniejszy okres minął.   Agnieszka dostawała stypendium, były małżonek od czasu do czasu przypominał sobie, że ma troje dzieci i przysyłał parę złotych. Dzieciaki były na tyle samodzielne, że mogła brać dodatkowe dyżury i radziła sobie całkiem nieźle z utrzymaniem rodziny. Postanowiła, że nic w swoim życiu zmieniać nie będzie. Kończył się właśnie kolejny rok i Iwona umyśliła sobie, że urządzi u siebie składkowego Sylwestra - korzystając z tego, że babcia wzięła do siebie dzieci na przerwę świąteczną.   Dobrze wstawiona Bożka przyjęła pierścionek zaręczynowy od swego adoratora i starała się nie myśleć, co będzie jutro. Zaraz po północy przyszedł niespodziewanie nieproszony gość - Rysiek. Był trzeźwiutki i bardzo poważny. Złożył Iwonie życzenia, a później ukląkł przed nią i wyrzekł głośno -Pani Bożeno, ja panią kocham. Jest pani dla mnie najukochańsza, jedyna
16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachwycił się wpierw stanem uzębienia pięknej pacjentki, a później i nią samą. Do tego stopnia uległ jej czarowi, że za