Przejdź do głównej zawartości
21 września 2018r.

Witajcie!

 Liść laurowy ma głównie zastosowanie w kuchni; w wielu krajach wykorzystuje się jego właściwości lecznicze: oczyszcza stawy, leczy grzybicę stóp, nerwicę żołądka, działa napotnie

 Ich troje6

Po tej grudniowej randce Sławek był częstym gościem w domku za lasem Wiola tymczasem zajmowała się swoimi sprawami. Straciła pracę; za namową koleżanki postanowiła poszukać pracy w domu wczasowym. Szczęście jej dopisało, znalazła posadę w renomowanym uzdrowisku, w Polanicy Zdroju. Od czasu do czasu pisała listy, dzieląc się ze  Sławkiem swoją radością.                                                                                                                        Nadeszła wiosna, znajoma ścieżka wiła się wśród młodziutkiej trawy i pierwszego kwiecia. Później przyszło lato , upały trawę przypaliły, lecz ścieżka nie traciła swojego uroku. Sławek przemierzał ją dziesiątki razy - szedł po szczęście i wracał szczęśliwy. Pod jesień niespodziewanie wróciła do miasteczka Wiola, znów jej się nie udało. W zmiennych kolejach losu, jedynie Sławek zdawał się jej być punktem pewnym i stałym - jak latarnia morska. Szukała kontaktu, nagle stęskniona  i gotowa na każdy rodzaj związku. A on się opędzał, jak przed natrętną  muchą.                                                                                                             Nie przyjmowała tłumaczeń; nie dopuszczała nawet myśli, że Sławek może zainteresować się inną kobietą. A, że fakty przemawiały za tym - dotąd chodziła, śledziła i pytała, aż odkryła, kto zabrał jej tak oddanego przyjaciela.. Zaczepiła Stasię na ulicy i nagadała głupstw, że ona i Sławek są od dawna parą - a ślub, to tylko kwestia czasu. Teraz Stasia wręcz uciekała przed swoim adoratorem, a on widział jej zapłakane oczy i domyślał się, co się stało .Z wielkim trudem udało mu się namówić dziewczynę na chwilę rozmowy
.Wioletta, przekonana, że oczyściła przedpole, wkrótce złożyła mu wizytę. O, jakże była

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

31 październik 2018r.  W życiu bywa różnie5       W             zasadzie nikt nie był jej teraz potrzebny, najtrudniejszy okres minął.   Agnieszka dostawała stypendium, były małżonek od czasu do czasu przypominał sobie, że ma troje dzieci i przysyłał parę złotych. Dzieciaki były na tyle samodzielne, że mogła brać dodatkowe dyżury i radziła sobie całkiem nieźle z utrzymaniem rodziny. Postanowiła, że nic w swoim życiu zmieniać nie będzie. Kończył się właśnie kolejny rok i Iwona umyśliła sobie, że urządzi u siebie składkowego Sylwestra - korzystając z tego, że babcia wzięła do siebie dzieci na przerwę świąteczną.   Dobrze wstawiona Bożka przyjęła pierścionek zaręczynowy od swego adoratora i starała się nie myśleć, co będzie jutro. Zaraz po północy przyszedł niespodziewanie nieproszony gość - Rysiek. Był trzeźwiutki i bardzo poważny. Złożył Iwonie życzenia, a później ukląkł przed nią i wyrzekł głośno -Pani Bożeno, ja panią kocham. Jest pani dla mnie najukochańsza, jedyna
6.01.2024r. Uparta miość .III r.6[2] Pani Pelagia, widząc, że Mirce wrócił spokój, siadła naprzeciwka i poczęła wykładać swoje racje. - Pani Aldona nawet połowy swoich sprzętów nie zabrała; kazała mi szukać kupca. Na co jej stare graty, przecież te Żaki, to bogacze - mają rzeźnię, prowadzą sklep mięsny, co im bida zrobi? - . Nasza Aldonka dobrze zrobiła, ze nie patrzyła, że ten Jakub gruby, że prostak - liczy się serce. Ona by pani wszystko darmo dała, tylko na co to dyrektorce? - Komu oddała klucze? - Jeszcze nikomu, ale , kochana, pomyśl, gdzie się pakujesz.Ja dobrze pamiętam Baciarkową; przemiła kobieta. Jeszcze szkoła nie była gotowa - oni zamieszkali. No i co? Może trzy może cztery lata i zmarniała. Baciarek - młody wdowiec uwijał się i w domu, bo było dwoje dzieci i w pracy. Szkołę wykończył, dzieci wykształcił i niestety rozm stracił. Pani już była, jak ta Wioletta tu nastała/? Zadręczyła chłopa. Kiedy go brakło, to takie Sodomy, Gomory tu wyprawiała, że strach! Na szczę