Przejdź do głównej zawartości



Witajcie!

 Estragon, to przyprawa i lek. Stosuje się przy szkorbucie, bólach woreczka żółciowego, przy bólu zębów, okłady łagodzą bóle stawów.

Odmiana losu 5

 Nie miałam sumienia zostawić dziadka i wdowca w tak ciężkim położeniu
  Nasze życie i nasze sprawy przenikały się. Pomagaliśmy sobie wzajemnie i wspieraliśmy się  w tym smutnym okresie.
 Kiedyś uświadomiłam sobie, że śledzę Piotra życie; wiem kiedy wychodzi, kiedy wraca. Słyszę, jak wstaje w nocy, albo kręci się w pościeli. Przyłapywałam się na tym, że nasłuchuję odgłosów z góry, zamiast żyć swoimi  sprawami. Przestraszyłam się tego. To przecież obcy człowiek.
   Czego chcę? Romans z lokatorem? To takie trywialne, tym bardziej w tej sytuacji. Wykorzystać  sytuację – pocieszając, współczując i ofiarować siebie jako namiastki tego, co stracił? Nie, nigdy!
Uciekając przed samą sobą – wyjechałam do rodziców.
 Moje studia dobiegły końca. Ślęczałam nad pracą magisterską i rozmyślałam o Piotrze. Miałam szansę na pracę niedaleko osiedla, gdzie mieszkał dziadek – wrócić tam, czy nie.? Czas, bym ułożyła sobie życie, poznała kogoś.
 Te rozważania przerwała wizyta dziadka. Przyjechał na prośbę Piotra. Zbliżał się termin  Pierwszej Komunii Świętej starszej dziewczynki. Mama Piotra nie mogła pomóc, gdyż od lat opiekowała się mężem ; obiecały pomóc ciocie -  ale wpadły, udzieliły skłopotanemu Piotrowi paru dobrych rad ,pogadały i odjechały.
W takim układzie Piotr doszedł do wniosku, że jedyna nadzieja we mnie .Wspólnymi siłami przygotowaliśmy uroczysty obiad. Gdy goście się rozjechali, młodsza z dziewczynek – moja chrześnica, pomagała mi zmywać naczynia. W pewnej chwili powiedziała cichutko:
  - A słyszałaś ciociu, co powiedział stryjek Tomek?
   – Popatrzyłam na małą pytająco.
-Powiedział, że tatuś musi się rozejrzeć za nową mamą dla nas. A ty byś nie chciała być naszą nową mamusią.?
Miałam oczy pełne łez i żadne słowo nie chciało mi się przecisnąć przez gardło. Porwałam dziecko w objęcia i walczyłam długą chwilę, by nie wybuchnąć płaczem.
Wróciłam do domu dziadka, ku wielkiej uciesze wszystkich jego mieszkańców.
   Gdy obroniłam
30 września 2018r,

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

31 październik 2018r.  W życiu bywa różnie5       W             zasadzie nikt nie był jej teraz potrzebny, najtrudniejszy okres minął.   Agnieszka dostawała stypendium, były małżonek od czasu do czasu przypominał sobie, że ma troje dzieci i przysyłał parę złotych. Dzieciaki były na tyle samodzielne, że mogła brać dodatkowe dyżury i radziła sobie całkiem nieźle z utrzymaniem rodziny. Postanowiła, że nic w swoim życiu zmieniać nie będzie. Kończył się właśnie kolejny rok i Iwona umyśliła sobie, że urządzi u siebie składkowego Sylwestra - korzystając z tego, że babcia wzięła do siebie dzieci na przerwę świąteczną.   Dobrze wstawiona Bożka przyjęła pierścionek zaręczynowy od swego adoratora i starała się nie myśleć, co będzie jutro. Zaraz po północy przyszedł niespodziewanie nieproszony gość - Rysiek. Był trzeźwiutki i bardzo poważny. Złożył Iwonie życzenia, a później ukląkł przed nią i wyrzekł głośno -Pani Bożeno, ja panią kocham. Jest pani dla mnie najukochańsza, jedyna
6.01.2024r. Uparta miość .III r.6[2] Pani Pelagia, widząc, że Mirce wrócił spokój, siadła naprzeciwka i poczęła wykładać swoje racje. - Pani Aldona nawet połowy swoich sprzętów nie zabrała; kazała mi szukać kupca. Na co jej stare graty, przecież te Żaki, to bogacze - mają rzeźnię, prowadzą sklep mięsny, co im bida zrobi? - . Nasza Aldonka dobrze zrobiła, ze nie patrzyła, że ten Jakub gruby, że prostak - liczy się serce. Ona by pani wszystko darmo dała, tylko na co to dyrektorce? - Komu oddała klucze? - Jeszcze nikomu, ale , kochana, pomyśl, gdzie się pakujesz.Ja dobrze pamiętam Baciarkową; przemiła kobieta. Jeszcze szkoła nie była gotowa - oni zamieszkali. No i co? Może trzy może cztery lata i zmarniała. Baciarek - młody wdowiec uwijał się i w domu, bo było dwoje dzieci i w pracy. Szkołę wykończył, dzieci wykształcił i niestety rozm stracił. Pani już była, jak ta Wioletta tu nastała/? Zadręczyła chłopa. Kiedy go brakło, to takie Sodomy, Gomory tu wyprawiała, że strach! Na szczę