4 październik 2018r.
Witajcie!
Znana wszystkim pietruszka, też ma właściwości lecznicze.wywar leczy pęcherz, nerki, prostatę, poprawia wzrok, dostarcza witamin.
Było mi przyjemnie
Witajcie!
Znana wszystkim pietruszka, też ma właściwości lecznicze.wywar leczy pęcherz, nerki, prostatę, poprawia wzrok, dostarcza witamin.
Moje wesele
Mówi
się o kimś, że był chowany pod kloszem – ja to znam z autopsji. Wyrosłam pod
skrzydłami rodziców; rozpieszczana, ale też strzeżona i pilnowana na każdym
kroku.
Mój starszy brat miał wiele swobody, w wieku zaledwie osiemnastu lat został ojcem. Był konsekwentny i ożenił się z matką dziecka; jednakże rodzice synowej nie zaakceptowali. Chcąc żyć po swojemu, a nie pod dyktando – wyjechał na drugi koniec Polski.
Od tego czasu ojciec użala się, że stracił syna. Przy córce więc, postanowili dmuchać na zimne. Szkoła – dom, później praca – dom; to był schemat mego życia. Zdarzało się oczywiście, że ktoś mnie adorował i chciał się spotykać.
Mój starszy brat miał wiele swobody, w wieku zaledwie osiemnastu lat został ojcem. Był konsekwentny i ożenił się z matką dziecka; jednakże rodzice synowej nie zaakceptowali. Chcąc żyć po swojemu, a nie pod dyktando – wyjechał na drugi koniec Polski.
Od tego czasu ojciec użala się, że stracił syna. Przy córce więc, postanowili dmuchać na zimne. Szkoła – dom, później praca – dom; to był schemat mego życia. Zdarzało się oczywiście, że ktoś mnie adorował i chciał się spotykać.
Rodzice życzyli
sobie, aby chłopak przychodził do nas , do domu. Przez jakiś czas
podporządkowywali się, ale na dłuższą metę żaden tego nie wytrzymał.
Tak więc skończyłam dwadzieścia sześć lat i zaczęło mi się zanosić na staropanieństwo. Dozór zelżał.
Tak więc skończyłam dwadzieścia sześć lat i zaczęło mi się zanosić na staropanieństwo. Dozór zelżał.
W szkole średniej
przyjaźniłam się z dziewczyną, która dojeżdżała ze wsi. W czasie urlopu
postanowiłam ją odwiedzić. Myślałam o spacerach po jesiennym lesie, o
grzybobraniu; tymczasem trafiłam na młockę.
Nie wypadało mi iść na grzyby, gdy cała rodzina Joli ciężko pracowała obsługując młocarnię. Pomagałam dzielnie przy wynoszeniu słomy, aż do zmroku.
Nie wypadało mi iść na grzyby, gdy cała rodzina Joli ciężko pracowała obsługując młocarnię. Pomagałam dzielnie przy wynoszeniu słomy, aż do zmroku.
Po skończonej pracy
zasiedliśmy do posiłku – rodzina i sąsiedzi.
Poniekąd byłam bohaterką wieczoru. Wszyscy podziwiali mnie i chwalili,
że z miasta, a taka pracowita i zaradna; bo roboty takiej niezwyczajna, a jak
sobie radziła! Było mi przyjemnie
Komentarze
Prześlij komentarz