9 październik2018r.
Witajcie!
Dziś i jutro humoreski, a póżniej nowe opowiadanie. Zapraszam!
Witajcie!
Dziś i jutro humoreski, a póżniej nowe opowiadanie. Zapraszam!
Na badaniu
Nasz syn zamierzał
się przenieść do Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Potrzebne było zaświadczenie
lekarski o stanie zdrowia. Telefonicznie załatwiłem rejestrację; mieliśmy się
zgłosić z samego rana, przed pierwszymi pacjentami.
Pielęgniarka, miła,
starsza pani, poprosiła syna do gabinetu,
żeby – nim lekarz przyjdzie, pacjenta zważyć zmierzyć i powypisywać, co
trzeba. Po chwili otworzyła drzwi i
poprosiła mnie do środka.
– Ma pan zdrowy kręgosłup? – zapytała.
No tak, chłopak ma coś z kręgosłupem i chce wiedzieć, czy to dziedziczne.
-Nigdy nie narzekałem na jakieś bóle – odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
-Nie mogę go zważyć, bo to stare dziadostwo – wskazała na wagę, - jest rozregulowane. Mamy tu taką nowoczesną, ale zakleszczyła się pod biurkiem. Podniesiemy biurko, a chłopak wagę wyciągnie. Bo mnie to lubi dysk wyskoczyć – dodała na usprawiedliwienie.
– Ma pan zdrowy kręgosłup? – zapytała.
No tak, chłopak ma coś z kręgosłupem i chce wiedzieć, czy to dziedziczne.
-Nigdy nie narzekałem na jakieś bóle – odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
-Nie mogę go zważyć, bo to stare dziadostwo – wskazała na wagę, - jest rozregulowane. Mamy tu taką nowoczesną, ale zakleszczyła się pod biurkiem. Podniesiemy biurko, a chłopak wagę wyciągnie. Bo mnie to lubi dysk wyskoczyć – dodała na usprawiedliwienie.
Komentarze
Prześlij komentarz