21.11.2018r.
Siła pozytywnego myślenia
Mieliśmy kiedyś
sąsiadkę, u której nigdy nic złego się
nie działo, miała same dobre nowiny, co u niej
i w rodzinie. Moja żona
odwiedziła kiedyś w szpitalu naszą kuzynkę Po powrocie zagadnęła sąsiadkę;
-
Czy czasami wasz zięć
nie leży w szpitalu? Szłam korytarzem i tak mi ktoś znajomy mignął w jednej z
sal.
-
– Ależ skąd, mój zięć
jest zdrowy, jak ryba! – odrzekła dobitnie, Po jakichś trzech miesiącach zięć
sąsiadki zmarł niestety Małżonka.
przygadała kobiecie ; - Mówiliście
sąsiadko, że zięć taki zdrowy, a on umarł biedaczek.
-
– No umrzeć, umarł,
ale żeby chorował, to nie!
Komentarze
Prześlij komentarz