Przejdź do głównej zawartości
12.08.,2024r. Uparta miłość t.III r. 10]5] k, jak od dawna zapowiadano - przyszła fala złej pogody. Wiało, padało, ziębiło. Henio przyjechał z zamiarem przekopania ogrodu, lecz ledwo wyszedł ze szpadlem - deszcz go wyganiał.W ciepłej kuchni gwarzyli; syn wspominał wciąż Szwajcarię, wracając do tego, co tam widział i przeżył. Czekali na ojca. Przyjechał później niż zwykle, syn wybiegł z parasolem, by nie zmókł w drodze od samochodu do ganku. Dino, nie bacząc na nic, biegał dookoła, szczęśliwy ze spotkania z panem. - No co ty tato z tymi kwiatami?! - zakrzyknął widząc ojca, jak się mocuje z kwiatami i parasolem w jednej ręce, a dwoma torbami w drugiej. -Będziesz się oświadczał? Mirka przyjęła od męża bukiet sztywnych, pięknych gerber, wstawiła je do wazonu z leciutkim uśmiechem, bez słowa komentarza. Już dawno nie było im tak dobrze, miło przy stole. Nieraz, jak gościła u nich babcia Marynia - bywało też tak słodko, rodzinnie. Starała się , by każdy miał na talerzu to, co lubi, umiała jednym trafnym, a dobrotliwym słowem spuentować opowieść, że nie można było powstrzymać się od śmiechu. Czy teraz spoglądała na nich z góry? Adam zerkał co chwila na żonę - czy w niej jest taka szalona tęsknota, jak w nim? Jak zawsze chłodna, opanowana z niczym się nie zdradzała. Pokładli się późno; szumiący za oknem deszcz wkrótce ukołysał ich do snu. To dotknięcie,czy to sen? Nie! Ona zwiewna i cicha stoi przy tapczanie! Asama ogarnęła w jednej chwili fala żaru i uniesienia. Niemożliwe - stało się możliwe! Dla małżonków nastał czas czekania na kolejne soboty, by pławić się w rozkoszy i szczęściu. Nawet wezwanie do sądu na rozprawę dla Jagusi w charakterze oskarżonej nie przerwało tego pasma spełnienia. Skoro, to co przepadło, zatraciło się - ożyło; to co znaczy taka rozprawa sądowa.? W ślad za wezwaniem, nastąpił telefon dziadka, że jedzie do Stargardu, że weźmie Jagusię, by spotkała się z mecenasem, że zabawi aż do rozprawy. Rodzice przystali na to -sami wybierali się tam na Wszystkich Świętych .Mecenas postarał się, by wystarczyła jego obecność i dziadka, a obecność rodziców nie była konieczna. W pierwszej fazie osądzono pięcioro nieletnich przestępców oskarżonych o handel narkotykami i napady rabunkowe. Wszyscy dostali wyroki w zawieszeniu. Pozostała część szajki miała być sądzona etapami, bo sprawa okazała się rozwojowa - wciąż ujawniano nowe fakty i osoby. Przed Świętami miały być zaliczane niektóre przedmioty; teraz, gdy nie wisiała nad dziewczyną wizja poprawczaka - wzięła się z ochotą do nauki. Tylko, że mama, wcześniej niezmordowana, gotowa zaraz po obiedzie siadać z nią do książek, teraz straciła gdzieś swój zapał. Po obiedzie była senna, musiała się położyć. Nie uszło to też uwagi Adama. Zaniepokoił się , pamiętając, jak ciężko żona przeszła początek ciąży z bliźniakami. Czas mijał i potwierdzał ich przypuszczenia. Adam rozmyślał, co ma uczynić - Za nic w świecie nie zostawię jej teraz samej!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

31 październik 2018r.  W życiu bywa różnie5       W             zasadzie nikt nie był jej teraz potrzebny, najtrudniejszy okres minął.   Agnieszka dostawała stypendium, były małżonek od czasu do czasu przypominał sobie, że ma troje dzieci i przysyłał parę złotych. Dzieciaki były na tyle samodzielne, że mogła brać dodatkowe dyżury i radziła sobie całkiem nieźle z utrzymaniem rodziny. Postanowiła, że nic w swoim życiu zmieniać nie będzie. Kończył się właśnie kolejny rok i Iwona umyśliła sobie, że urządzi u siebie składkowego Sylwestra - korzystając z tego, że babcia wzięła do siebie dzieci na przerwę świąteczną.   Dobrze wstawiona Bożka przyjęła pierścionek zaręczynowy od swego adoratora i starała się nie myśleć, co będzie jutro. Zaraz po północy przyszedł niespodziewanie nieproszony gość - Rysiek. Był trzeźwiutki i bardzo poważny. Złożył Iwonie życzenia, a później ukląkł przed nią i wyrzekł głośno -Pani Bożeno, ja panią kocham. Jest pani dla mnie najukochańsza, jedyna
7.03.2020r. Uparta miłość r.12[2]  Mszę ślubną przesunięto aż na godzinę dziewiętnastą, bo wchodziły pielgrzymki i dla nich głównie odprawiały się nabożeństwa.   W czasie trwania obrządków ślubnych   też weszło dwie grupy pielgrzymów- niewielka   kobiet w strojach góralskich i druga, większa = młodzieży z Rybnika.     Pani Melania od rana przyglądała się wchodzącym pielgrzymom.   Widok ludzi utrudzonych drogą, przemęczonych, zakurzonych – a tak bardzo szczęśliwych, wprawiał ją w stan zdumienia i wzruszenia.   Mijały godziny; jej mąż i inni z grona weselników, chodzili po mieście , krążyli wśród straganów z pamiątkami, a ona   siedziała w przedsionku Kaplicy Cudownego Obrazu i syciła oczy widokiem rozmodlonego tłumu. Jakaś siła trzymała ją w tym miejscu; a z sercem i duszą działo się coś dziwnego. Najpierw męczący rozgardiasz, a później coraz słodszy spokój i ukojenie.   -Panie Boże dziękuję ci, że tu jestem – szeptała wśród modlitwy   . Msza ślubna skończyła się i Młoda
16 września 2018r. Witajcie! Kolendra poprawia smak  potraw i przetworów. W wielu krajach stosuje się ziarna kolendry, jako lek - oczyszcza organizm, pomaga strawić tłuszcz, obniża cholesterol, działa przeciwbólowo, goi rany.                     Daj kurze grzędę... Panna Joasia była wyjątkowo urodziwa, przy tym niegłupia i z dobrej rodziny. Miejscowi kawalerowie nie mieli u niej żadnych szans – czekała na księcia z bajki. Pojawił się on niespodziewanie szybko. Dzięki funduszom unijnym ukończono nareszcie budowę nowej przychodni, przy niej dobudowano dom , żeby nowo zatrudniani lekarze mieli gdzie mieszkać.    No i kiedy w Ośrodku zaczął przyjmować młody, przystojny stomatolog, każdy wiedział, że to ktoś dla Joasi. Ona   też tak pomyślała. Wyleczyła wpierw zęby w sąsiednim miasteczku, potem dopiero poszła do miejscowego dentysty, niby do kontroli. Ten zachwycił się wpierw stanem uzębienia pięknej pacjentki, a później i nią samą. Do tego stopnia uległ jej czarowi, że za