29.11.2018r. Siła pozytywnego myślenia Mieliśmy kiedyś sąsiadkę, u której nigdy nic złego się nie działo, miała same dobre nowiny, co u niej i w rodzinie. Moja żona odwiedziła kiedyś w szpitalu naszą kuzynkę Po powrocie zagadnęła sąsiadkę; - Czy czasami wasz zięć nie leży w szpitalu? Szłam korytarzem i tak mi ktoś znajomy mignął w jednej z sal. - – Ależ skąd, mój zięć jest zdrowy, jak ryba! – odrzekła dobitnie, Po jakichś trzech miesiącach zięć sąsiadki zmarł niestety Małżonka. przygadała kobiecie ; - Mówiliście sąsiadko, że zięć taki zdrowy, a on umarł biedaczek. - – No umrzeć, umarł, ale żeby chorował, to nie!